To jest tylko wersja do druku, aby zobaczyć pełną wersję tematu, kliknij TUTAJ
Uzależnienia - Forum -
internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich

Bezchmurnie - Bądź a klękne

jacob-20 - 09-02-2007
Temat postu: Bądź a klękne
witam wszystkich...moja sytuacja jest juz raczej ciężka,mam 20 lat pierwszy raz spróbowałem marichuany jak miałem 13 lat,od około 4 lat pale dzień w dzień,poza sporadycznymi przerwami góra 11 dni to mój rekord.Prosze o pomoc bo zauważyłem że z moja psychika coś jest nie tak,mysle zupełnie innymi kategoriami,coraz bardziej sie zmieniam.Chce sam to pokonać bez pomocy bliskich bo szczerze pierd...ich.Nie mam dziewczyny więc to też mi nie pomoże.Co mam zrobic żeby odciąć sie od palenia.Zerwać kontakty?tylko mały problem wszyscy moi koledzy palą dosłownie, mam siedziec w domu i dalej rozwalać swoją psychike?prosze o pomoc w tym problemie...
miodzio - 09-02-2007
Temat postu: witaj Jacob
Poczytaj "garść porad": http://www.intus.ehost.pl/forum/viewtopic.php?t=11 - i spróbuj sie stosować. Jednak bez wparcia będzie Ci trudno coś w sobie zmienić. Namawiam Cię na wizytę w poradni uzależnień - napisz, skąd jesteś, to podpowiem solidną poradnię w Twojej okolicy.

Siedzenie w domu to nie jest rozwiązanie, bo samotność też rozwala - ale szlaban na bakającą załogę to koniecznoć, jeśli chcesz na prawdę odstawić zioło. Znajdź chhoć jedną osobę spoza tego klimatu, z którą będziesz mógł pogadać, kiedy przyjdzie kryzys. Może jakiś dawny kumpel, który nigdy ne siągnął po zioło i z którym zerwałeś kontakt? Spróbuj poszukać i odnowić takie kontakty.

Zapraszam Cię do kontaktu ze mną przez GG - numer i godziny, kiedy jestem znajdziesz na www.zielonemity.republika.pl

jacob-20 - 09-02-2007
Temat postu: problemy...
właśnie mija pierwszy gdzień bez palenia. Poradziłes mi że mam odnowic kontakty?Nie jest to troche dziwne ze kolesia nie było x lat i nagle ta osoba staje sie jego best friend?tak znienacka ty zostaniesz wybrany:/ Niechce żadnej poradni problem jest troche głębszy teraz napisze jego sedno pochodze z niebardzo zamożnego domu, stara kamienica,piece itd ogółem cięzkie warunki mieszkalne i materialne tez nie za good ale jakos leci.Mój stary jest alkocholikiem który nie pije już wprawdzie i jest po leczeniu.Nie pije od paru lat.. ja z koleji mam bzika na punkcie siłowni i biore sterydy (omnadren 250) i popalałem sobie do tego.Dlategó głównie chce skończyc z paleniem, jak jeden syf to jeden.Nigdy nie miałem problemów z nauka mimo że paliłem ogólniak średnia 4,0 przez 3 klasy i matura tez na wysokich wmiare wynikach.Czy może moje doświadczenia w domu miały wpływ na to że paliłem?Nie mam tak naprawde bliskich mi osób, wszystko co sie dla mnie liczy to trening i dlatego chce przestac palić.Jak dokonac tego samemu i niedac sie otaczającej mnie przyszłości?Czy to oznacza do mnie jeszcze większe wyobcowanie?
morda - 11-03-2007
Temat postu: nie daj sie
na prawde musisz znaleść sobie bliską osobe ona ci pomoże.co prawda ja paliłem stosunkowo krótko ale wiem jak to jest.jak miałem te wszystkie shizy to myślałem że cos jest z moim ciałem i mama zadzwoniła na pogotowie dali mi zastrzyk który miał mnie uspokoić ale po nim było jeszcze gorzej godziny leciały ,ja nie wiedziałem co sie dzieje w pewnym momęcie wydawało mi sie że widziałem moją całą podświadomość .a wiesz po czyn naprawde czuje sie lepiej -po rozmowie z mioją mamom, po zozmowie z dawnym kolegom a szczególnie po modlitwie,jak sobie nie dajesz rady to postaraj czerpać kożyści z modlitwoy iwielu innych rzeczy to pomaga.

3mam kciuki :)

miodzio - 12-03-2007
Temat postu: hm
samotność potrafi rozwalić i rozbujać tak emocje, że człowiek wraca do nałogu - zabezpieczysz się przed tym korzystając z jakiegoś wsparcia - polecam terpię (jest bezpłatna), bo wiąże się z samorowojem, a to ważne przy tym problemie - co do odnowienia starych kontaktów, to pewnie że będą zdziwieni :) ale lepsze to niż nie korzystać z żadnego wsparcia - 3maj sie, powodzeia!


Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group