Uzależnienia - Forum - Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
Moja Historia-przestrogą dla innych
Autor Wiadomość
endi

Wysłany: 30-03-2014   Moja Historia-przestrogą dla innych [Cytuj]

Witam,


Opisałem całą swoją historię ale niestety wylogowało mnie z forum i się skasowała, więc napiszę w skrócie.

24 lata od 3 lata paliłem codziennie na początku blanty i małe ilości pod koniec bongosy i 5g dziennie nieraz było mało. MJ dała mi 40tys długów, miesięcznie bez problemów przepalałem po 2-3 tys złotych.Najpierw spóźnianie się do pracy było normą przez palenie do 2-3 w nocy, później normą już było palenie w pracy.Cały czas zjarana głowa, cały czas brak chęci i myśl tylko o tym żeby zapalić.

Dzisiaj mija 30 dzień bez MJ i 7 bez tytoniu, dla mnie największą motywacją jest oszczędność i staram się tego trzymać, za każdym razem jak przychodzi mi myśl o zapaleniu to od razu przychodzi druga myśl że to tak samo jak bym wyciągnął banknot z portfela i go spalił.

Po 30 dnia dopiero dochodzi do mnie jak straciłem 3 lata życia, zatrzymałem się w miejscu a sprawą priorytetową była MJ zawsze na pierwszym miejscu.Nic innego nie było tak ważne jak chęć zapalenia.

Mam nadzieję że uda mi się z tym wygrać na razie próbuje wrócić do normalności, cieszę się z małych rzeczy, stawiam sobie cele i przystępuję do ich realizacji.Próbuje odbudować relację z rodziną bo przez MJ nie obchodził mnie nikt no chyba że dillerzy ;)

Staram się bez potrzeby nie wychodzić z domu, nie spotykać się z osobami które palą, więcej czasu spędzać w pracy.
Najważniejsze to zapełniać wolny czas, nie mieć czasu na myślenie o MJ chociaż nie jest łatwo, staram się i 30 dzień jest już dla mnie naprawdę wielkim sukcesem.


Wiem że jeżeli sam sobie z tym nie poradzę to udam się na terapię bo wiem że MJ jest moim największym życiowym problemem.


Samo napisanie postu już mi sprawiło radość, otwarcie się przed innymi ;)

Dzięki i Pozdrawiam trzymajcie za mnie kciuki!!
 
 
mastik
(:

Wysłany: 31-03-2014    [Cytuj]

też tak mam że mi kasuje wypociny przez wylogowanie, ale zawsze można dać wtedy 'cofnij' na przeglądarce żeby skopiować napisany tekst i wkleić po ponownym zalogowaniu.

Nie wiem czemu nie można ustawić sesji na 3 lub 6 godzin by problem się nie powtarzał
 
 
miodzio

Wysłany: 31-03-2014   :) [Cytuj]

dzieki za sugestie - poprawilem dlugosc sesji, powinno byc lepiej
 
 
endi

Wysłany: 31-03-2014    [Cytuj]

I dzisiaj pierwszy raz zdarzyło mi się zaspać do pracy od 31 dni, wkurzony na siebie niesamowicie, oczywiście główny powód to zaśnięcie koło 4 nad ranem, ale teraz już głowa do góry i obowiązki wzywają ;)

Pozdrawiam
 
 
bezsilna

Wysłany: 31-03-2014    [Cytuj]

witam,endi trzymam za Ciebie kciuki i mam nadzieje ze uda ci sie wytrwac bez tego gowna!
 
 
endi

Wysłany: 14-04-2014    [Cytuj]

Witam was ponownie dzisiaj już mija hmmm jakiś 45 dzień detoxu dokładnie nie liczę, nie jest łatwo, ostatnio przychodzą mi często myśli żeby sobie zajarać przecież raz można, ale jakoś udaję mi się to pohamować, większość czasu spędzam w domu staram się nie wychodzić.

Bardzo szybko tracę motywację do działania, rano wstaję i mam pełno sił i pomysłów a po godzinie już tego brakuje.

Bardzo łatwo wyprowadzić mnie z równowagi, szybko się denerwuję i mam bardzo częste zmiany nastrojów raz jestem szczęśliwy i uśmiechnięty a za chwilę zdołowany...


Ale najważniejsze to to że przez ostatnie 45 dni zrobiłem więcej niż przez ostatnie 3 lata!!


Pozdrawiam
 
 
Kolega

Wysłany: 25-04-2014    [Cytuj]

endi mój rocznik i rowniez mam 45 detoxu :)

Wczesniej byłem trzezwy po kilkanascie miesiecy. Pozniej znowu nawalilem, pozniej znowu przerwa i teraz znowu staram sie walczyc
Rowniez MJ narobiła mi długow ktore musiałem splacic ciezka praca poza ojczyzna

Super ze postanowiłeś skonczyc z tym gownem. Zrozumiałeś ze to jednak nie warto i tak naprawde zamiast cieszyc sie z palenia, dobrym humorkiem wtaplasz sie w bagno,

Mam takie same objawy jak Ty. Brak motywacji do działania ( najgorszy skutek uboczny palenia, dramat !!!!!), coś ala depresja dwubiegunowa czyli raz jestem wesoły, zywy, pelen energii a raz w ogole nie mam homoru siedze i myśle o problemach zamiast cos z nimi robic. Rowniez bardzo mnie łatwo wyprowadzic z rownowagi, niby sie trzymam ale nagle coś sie stanie i wybucham, a pozniej tego mocno żaluje.
Powiem Ci, po sobie, swoim doświadczeniu ze to wszystko minie tylko musisz dać sobie czasu i wytrzymać te wszystkie katusze. Nie wiem za ile, czy to potrwa miesiac, 2 czy 12. Musisz dac sobie czasu tyle ile potrzeba, na to nie ma wyjscia nie da rady tego przyspieszyc.
Napisales zdanie ktore pewnie Cie motywuje i to najbardziej z tego wszystkiego:

Ale najważniejsze to to że przez ostatnie 45 dni zrobiłem więcej niż przez ostatnie 3 lata!!

To sa wlasnie jedne z plusow zycia na trzezwo i oby tak dalej !
 
 
endi

Wysłany: 02-05-2014    [Cytuj]

No więc cały czas się trzymam, dzisiaj mija już ponad 60 dni detoxu, nauczyłem się odmawiać, tak jak dzisiaj przyszli do mnie znajomi oni palili ja nie ;) dziwili mi się że można nie palić, ja jestem z siebie dumny, każda myśl o zapaleniu kończy się na tym że szkoda mi już tych dwóch miesięcy detoxu.

Nieraz jest ciężko ale mam motywację i silną wolę a to najważniejsze, papierosów też nie palę, nieraz się łapie że fajnie było sobie fajkę zapalić po jedzeniu czy przy jeździe autem ale bez tego też da się żyć ;)


Wiem że wystarczyło by raz zapalić czy to papierosa czy MJ i cały problem by powrócił więc nie godzę się nawet na małego dymka ;)

Większość czasu spędzam w domu, na pewno w kontakcie z rodziną wychodzi mi to na duży plus, znajomi niektórzy rozumieją inni mniej ale to moje życie i moje decyzje.

Problemy ze snem w sumie już nie występują, potrafię położyć się spać o 22 i o 22-30 zasnąć, ale też żyję o wiele bardziej intensywnie, staram się zapełniać wolny czas.


Wahania nastrojów bardzo częste, ale jakoś daję radę.


Pozdrawiam was i trzymajcie się z daleka od MJ bo to do niczego dobrego nie prowadzi a wiem że bardzo duży wpływ ma na to towarzystwo, jeżeli znajomi Cię nie akceptują bo nie jarasz to zmień znajomych bo widocznie nie są Ciebie warci :]


Do usłyszenia!
 
 
endi

Wysłany: 02-01-2015    [Cytuj]

Witam was ponownie minęło 6 miesięcy od mojego ostatniego postu, niestety 16 maja 2014 znowu zapaliłem i od tamtego czasu przez 6 miesięcy paliłem codziennie....


Od dzisiaj podejście numer dwa, nie wyznaczam sobie czasu ile nie będę palił, nie będę już nigdy palił.



3majcie za mnie kciuki bo to już moja ostatnia szansa...



Dziękuję
 
 
newlife

Wysłany: 04-01-2015    [Cytuj]

Może terapia uzależnień?Z tego co piszesz jesteś mocno uzależniony,przydało by się trochę wiedzy o mechanizmach uzależnienia to serio dużo daje.Pozdrawiam i życzę powodzenia:)
 
 
endi

Wysłany: 04-01-2017    [Cytuj]

Witam was po bardzo długiej przerwie ale u mnie dużo się wydarzyło i chciałem się tym z wami podzielić.


Tak więc dzisiaj mija już równy rok mojego detoxu przez cały rok nie zapaliłem zupełnie nic grube postanowienie i się udało. Początek był tragiczny bezesnność, pocenie się i cały czas walka w głowie.

Przez ten rok życie moje zmieniło się o 360 stopni zacząłem finansowo wychodzić na prostą, poznałem dziewczynę która mnie kocha i rozumie.Odbiłem od starego towarzystwa. Dużo dało mi to że mój kolega z którym często paliłem poszedł za moim przykładem i też odstawił więc ciężkie początki przeżywaliśmy razem często w milczeniu hehe

Pytanie mam do tych którzy mają podobny okres odstawienia.

Od jakiś 2-3 tygodni mam bardzo duże wachania nastrojów rano się budzę jest wszystko super a po godzinie mam doła że nie chce mi się żyć.Też tak macie?Był już okres że wszystko było ok ale ostatnio jest masakra bardzo łatwo mnie wyprowadzić z równowagi co odbija się na mojej dziewczynie bo zauważyłem że wszystkie te moje stany spadają na nią...

W poniedziałek to miałem takiego doła że nie chciałem nawet wyjść z domu leżałem i myślałem o tym jaki jestem h*J*owy odechciało mi się wszystkiego. Nie pamiętam żebym przez cały zeszły rok tak się czuł.

Brak motywacji bardzo duży, często odczuwam zmęczenie mógłbym cały czas spać, chodzę spać o 24 i ciężko mi wstać o 8 chociaż po pracy ucinam sobie drzemkę 2 godzinną. Kiedy wcześniej jak jarałem mogłem jarać do 2-3 i o 8 zawsze wstałem i nigdy nie spałem po pracy.



Prosiłbym osoby które miały/mają takie objawy o jakieś rady?

O stanach lękowych i stresie przed poznawaniem nowych ludzi nie wspomnę ale jakoś staram się z tym walczyć.

Ja tylko podpowiem że mi przy bez senności pomagały herbatki jakieś z melissa pomagały na początku kiedy miałem problemy ze spaniem.
 
 
Miazga

Wysłany: 17-01-2017   Witaj [Cytuj]

Gratuluję i trzymam kciuki.

Przetrwanie pierwszego roku to najtrudniejsze zadanie i następny rok jest już powtórką. Masz za sobą ważniejsze wydarzenia typu: urodziny, święta, Nowy Rok, które są ogromnymi wyzwalaczami i poradziłeś sobie z nimi na czysto.

Po przetrwaniu pierwszego roku zaobserwowałem nie tylko u siebie, że często oczekuję, że coś się wydarzy, że będzie z górki, że będzie łatwiej, że nie będę musiał wkładać takiego wysiłku, a tu nic takiego. Życie w zasadzie bez zmian, nic szczególnego wokół się nie dzieję i pojawiło się takie znużenie i trochę rozczarowanie. Przecież tyle czasu powstrzymywałem się w duchu oczekując nagrody, a tu w nagrodę otrzymuję kolejny rok wyrzeczeń, wahań nastrojów i samopoczucia, które niekoniecznie należy do przyjemnych.
Warto się nagradzać za taki kawał pracy, jaki włożyłeś w swój rozwój, w swoją drogę ku trzeźwemu życiu.

Jeżeli czuję potrzebę poleżenia, to lężę. Też ostatnio dużo sypiam i to jest ok. Wypoczynek to ważna sprawa w trzeźwieniu a długi sen to oznaka, że wracasz do zdrowia i dobrze śpisz.
Mam już parę lat trzeźwości i też miewam różne nastroje i wahania i cały czas uczę się emocji i uczuć. Stopniowo oswajam się z emocjami jako sygnałami od ciała, że coś się dzieje, co czasem świadomie a często nieświadomie nie zauważam. Stany emocjonalne są jak informacje - halo zajmij się tym - i stan przechodzi.

Umysł przez jakiś czas po odstawieniu środka płata figle typu - daj spokój, po co się katujesz, teraz już możesz, teraz już będzie kontrolowanie, inni cały czas grzeją;
by sięgnąć po bardziej drastyczne - zwariujesz, dłużej nie wytrzymasz, nie dasz rady, jesteś nienormalny, co to za życie.
Jeśli powyższe się pojawiało lub pojawi, mam dla Ciebie dobrą informację, to minie i wcale nie musi zakończyć się zajaraniem.

Dasz radę, jeśli tylko chcesz.
 
 
Marian

Wysłany: 26-01-2017   odpowiedz [Cytuj]

czesc. Nie Pale od 9 miesiecy. Rozumiem twoj problem. Trzeba sobie uswiadomic, ze zaczales palic bo miales problemy ze soba. Teraz przestales palic, wiec masz jeden problem z glowy, ale dopiero wrociles do punktu wyjscia i do starych problemow. Chwala Ci za to ze rzuciles, ale teraz musisz dopiero zajac problemami ktore wpedzily Cie w uzaleznienie od MJ i alkoholu. Polecam Terapie, dla mnie to byl punkt zwrotny. Trzymam kciuki.
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
[ ODPOWIEDZ ]
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandgreen created by spleen modified v0.3 by warna