Uzależnienia - Forum - Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
moj syn i amfetamina
Autor Wiadomość
Sarnaa3
walcz a wygrasz:-)

Wysłany: 01-10-2011    [Cytuj]

powinien sobie poradzić jeśli wytrzymał tyle w ośrodku

przyznam się ze nie lubię TOMKÓW-wręcz mam alergię na te imię-ale myśląc o twoim synu nie dostaję wysypki czy nerwicy na samo to słowo

więc mamcia wszystko będzie dobrze ja to czuję i z czasem przekonasz się że moje przeczucie się sprawdzi

pozdrawiam
 
 
smutna mama

Wysłany: 02-10-2011    [Cytuj]

Wiesz chyba jest cos w tym imieniu.
Znam naprawde duzo Tomaszow i lepiej nie bede sie wypowiadac.
Jakies fatalne imie.... Tomaszek z Noce i Dnie....:)

Wczoraj zadzwonil wystarczy ze uslysze ton jego glosu a juz wiem z w jakim nastroju jest.

Byl bardzo zadowolony i uszczesliwiony ,poniewaz zrzucil ciezar , jakimi byly jego nieuczciwosci ,opisal to wszystko w formie pracy za co pani glowna terapeutka osrodka bardzo go docenila , a jego praca zostala powieszona na tablicy glownej w osrodku i kazdy ma sie z nia zapoznac.

Od miesiaca szefuje w kuchni hihi...:)
Zasmrodzilo mu sie 38 udek z kurczaka za co dostal troche po glowie :-D :-D :-D

No coz samo zycie..... :lol:
Dzis zaczal 9 miesiac trzezwosci.Wiem,ze bez osrodka nie dalby rady.Zostalo mu 3 miesiace, do ukonczenia terapii, i wierze bardzo mocno w to ze , uda mu sie zyc w trzezwosci i radzic sobie z problemami i trudnosciami zycia.

Motywuje go do kontynuowania nauki,zmienilby otoczenie,poznalby nowych ludzi,zajal by sie czyms, zawsze chcial studiowac tylko,ze jak do tej pory nie mial na to czasu...z wiadomych powodow.Zrobil mature i usiadl na laurach...

Moze teraz znajdzie czas ;-)
Nie chce mu zycia ukladac,ale nie moge go pozostawic samemu sobie.

Miodzio ???? czy mam racje? Trzeba zajac sobie jakos czas,aby nie miec go za duzo na nude i na rozmyslanie?
 
 
smutna mama

Wysłany: 14-10-2011   Przepustka:) [Cytuj]

Tomek w czwartek przyjezdza ma 3 dniowa przepustke:))))
 
 
smutna mama

Wysłany: 20-10-2011   Przepustka:) [Cytuj]

Moj Chlop z Mazur :))))) jedzie:))

Dzis powinien wieczorem byc w domu.

Tomek przyjezdza dzis na przepustke,w niedziele w nocy wraca.
Przyjezdza z opiekunem.
Bardzo sie ciesze!!!
Juz minelo prawie 9 miesiecy jak wyjechal...
Oby ten czas,ktory tam spedza nie poszedl na marne,bardzo mocno w to wierze!!!!!
 
 
Sarnaa3
walcz a wygrasz:-)

Wysłany: 20-10-2011    [Cytuj]

spokojnie wszystko będzie ok
 
 
smutna mama

Wysłany: 21-10-2011    [Cytuj]

Sarenko aby twoje slowa okazaly sie prorocze!!!!!!
 
 
smutna mama

Wysłany: 23-10-2011    [Cytuj]

Tomek jest od czwatrku w domu na przepustce,przyjechal z kolega,ktory pelni funkcje opiekuna:)

Na ogol wszystko dobrrze, wesoly , zartujacy , usmiechniety Tomek ALE...
Ten przyjazd do domu wzbudzil w nim strach,przerazenie,jest pelny leku.Bardzo sie cieszyl , ze jedzie do domu , ale jak juz w nim jest to jakos nie umie sie odnalesc.

Boi sie wyjsc z domu,boi sie spotkac kogos z przeszlosci,boi sie wspomnien ,zadzwonil do niego jego najlepszy kolega (nie narkoman)ale nawet z nim nie chcial sie spotkac.Nie czuje sie bezpiecznie,boi sie konfrontacji z rzeczywistoscia,nawet z psem na spacer przed blok nie chce wyjsc.
Jest taki ,jakby otoczony murem ktorego nie jest w stanie sforsowac.
W osrodku czuje sie dobrze,gdy tam wychodzi na zewnatrz,jedzie do miasta,nie odczuwa niepokoju,a tu nie potrafi sie poruszac.
I jest jescze jedno KAWA!!!
NIE MOZE PIC MOCNEJ KAWY!!!
Dziala na niego zle,podnosi cisnienie i wywoluje nerwowosc,od razu zaczyna myslec o ....

Ta mysl powoduje zdenerwowanie,rozdraznienie to chyba jakis wyzwalacz.

Jest inny,nie umiem tego opisac , ale jest inny.
Jutro rano wraca i bardzo sie z tego cieszy,ale kiedys bedzie musial przeciez opuscic osrodek i zmierzyc sie zyciem...:(

Kocham go bardzo
 
 
Sarnaa3
walcz a wygrasz:-)

Wysłany: 26-10-2011    [Cytuj]

to będzie trudne i on o tym wie może po wyjściu z ośrodka zamieszkać w hostelu a najlepiej to żeby zmienił całkowicie otoczenie ale jeśli wytrwał w ośrodku to i powinien sobie poradzić.

Wiesz ze trzymam za niego kciuki i powiedz mu że wiem że sobie ze wszystkim poradzi bo TOMKI to uparte chłopy-wredne ale uparte

Pozdrawiam
 
 
mastik
(:

Wysłany: 26-10-2011    [Cytuj]

upór to jakby nie patrzeć postawa w walce z nałogiem (pod warunkiem że w dobrą stronę)
bez tego ani rusz :)
 
 
smutna mama

Wysłany: 27-10-2011    [Cytuj]

Wiem Sarenko ze trzymasz kciuki :))) I trzymaj dalej !!!!

Tomkowi zostaly 3 miesiace , do ukonczenia terapii, sam musi podjac decyzje co dalej zrobi ze swoim zyciem.
Ja zaakceptuje kazdy jego wybor,najwazniejsze tylko aby byl trzezwy.
 
 
smutna mama

Wysłany: 22-11-2011    [Cytuj]

Witam,

U nas po staremu :) Tomek zaczal 10 miesiac terapii.
Jeszcze troche i wroci do domu.
Ja przygotowuje sie na jego powrot:))
Mysle,ze jego abstynencja tak naprawde zacznie sie gdy opusci osrodek.
Jestem dobrej mysli.

Pozdrawiam
 
 
Paweł100

Wysłany: 24-11-2011    [Cytuj]

Witam SUPER MAMCIE :)
Właśnie przeczytałem temat od dechy do dechy.Mimo że mam wspaniałych rodziców których kocham to zazdroszczę Tomkowi SUPER MAMCI :):):) Super że są tak wielkie postępy.Z miesiąca na miesiąc widać efekty ciężkiej pracy Pani i Tomka.Jestem przekonany że Tomek sobie poradzi !! Za dużo was to kosztowało pracy żeby to zmarnować.Pracą proszę się nie przejmować nie ta to inna :) Ja sam rzuciłem pracę żeby łatwiej było mi wyjść z nałogu.Było to ryzykowne bo nie byłem przekonany co dalej.Ale dzisiaj jestem wolny od nałogu i załatwiam nową pracę :):):) Nie dziwię się Tomkowi reakcji na przepustkę.Na pewno po takiej zmianie środowiska i znajomości będzie musiało trochę czasu minąć aż od nowa zacznie życie na trzeźwo w swoim ,,świecie''.Przy Pani pomocy i swojej chęci na pewno dacie radę.
Życzę Tomkowi zdania prawka,nowej pracy-lepszej od tej wcześniejszej,powodzenia w życiu.Oraz Pani powodzenia i dużo uśmiechu na twarzy.Bo zasługuje Pani na to jak mało która mama.
Pozdrawiam :)
 
 
smutna mama

Wysłany: 24-11-2011    [Cytuj]

Ciesze sie ze zagladnales do mnie :)
Jak sam widzisz ,etapy w zyciu mojego Tomka byly rozne.

Minelo 10 miesiecy ,juz niedlugo opusci osrodek.
Masz racje praca w tym momencie nie jest najwazniejsza,a zreszta chyba dobrze sie stalo , bo przynajmniej nie bedzie wracal do wspomnien.....

Tobie tez zycze z calego serca , abys twal w swoich postanowieniach i nie marnowal zycia,bo naprawde nie WARTO!!!!!!

Pozdrawiam i dalej prosze o trzymanie kciukow za Tomka!!!!!!
 
 
Paweł100

Wysłany: 24-11-2011    [Cytuj]

a co jak skoliozy kciuków dostaniemy ? ;D;D;D
Dziś mam dobry humor proszę wybaczyć :) Oczywiście będę trzymac i wam kibicowac :)
 
 
smutna mama

Wysłany: 28-11-2011    [Cytuj]

Uzależniony nawet jak juz nie bierzę do końca życia jest uzależniony.
To zdanie jest przerazajace :-( :-(

Terapia to tylko poczatek, a jeśli ktoś po leczeniu wraca do nałogu tzn że czegoś nie załatwił podczas leczenia.

...wiec trzeba zaczac od poczatku?

W terapii nie chodzi tylko o to żeby przestać ćpać, trzeba być gotowym na całkowitą zmianę swojego życia.
jakie sa szanse , aby to bylo wykonalne ?

Trzeba zmienić przyzwyczajenia itp. tak jakby stać sie nowym człowiekiem.
Uzależnienie to bardzo złożony problem.

stac sie nowym czlowiekim ,wolnym czlowiekiem...

Uzależnienie to choroba uczuć. Trzeba nauczyć się czuć.


Boje sie strasznie...

Malymi krokami Tomek zbliza sie do ukonczenia terapii , a ja malymi krokami zblizam sie do zmierzenia z rzeczywistoscia.

Na dzien dzisiejszy jest wszystko dobrze,stale mnie uspokaja , zebym sie nie martwila ,ale ja i tak sie martwie( tak po cichu)
Poniedzialek zaczelam jakos depresyjne...nie moge ogarnac glupich mysli.

Pozdrawiam
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
[ ODPOWIEDZ ]
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandgreen created by spleen modified v0.3 by warna