Rozmaitosci - Dlaczego NIE jestem za legazlizacją
kogut - 18-01-2012 Temat postu: Dlaczego NIE jestem za legazlizacją Cześć. Chciałbym żebyście zamieszczali tu swoje przemyślenia i argumenty dlaczego nie należy legalizować marichuany w polsce. może to posłużyć żeby przekonać niektórych ludzi którzy są ZA legalizacją ze to wcale nie jest dobry pomysł.Jak wiecie w polsce coraz częsciej ludzie domagają sie legalizacji, i niektóre państwa w europie przyjeły ją (Czechy) Może ktoś z tąd uważa że powinno się zalegalizować niech też się wypowie. Napewno większośći nasuwa się od razu myśl ze nie powinno sie legalizować 'bo mi zepsuło całe życie', takie argumenty też wpisujcie,
Ja zaczne:
dla mnie najwazneijszym argumentem jest przyszłość naszych dzieci, gdy by było zielsko zalegalizowane siegały by po nie już małe dzieci (mam na myśli dzieci poniżej 10 roku życia), z ciekawośći by próbowały z chęci zobaczenia jak to jest byc dorosłym, i z autorytetu, osób starszych, jaranie trawy było by wtedy czymś powszechnym w domach na ulicach , dzieci by to widziały i tak jak widzą że dorośli palą papierosy, małe dzieci pierwsze dymki puszczają już przed pierwszą komunią. bo robią tak jak dorośli, po za tym papierosy mogą łatwo załatwić, mogą skubnąć rodzicom, lub nawet pozbierać kiepy na przystanku lub gdziekolwiek. za pare lat może pokoleń było by tak z trawą. małe dzieci mogły by próbować bardzo wcześnie i łatwo, ze wzgledu na dostepność i popularność,oczywiscie była by popularna mowa że to szkodzi, ale skoro jest legalne wieć chyba nie do końca tak jest, ludzie i dzieci by tak myslały. więc głównym argumentem dla mnie jest przyszłośc naszych jeszcze nienarodzonych dzieci.
po za tym, ogólna degradacja społeczeństwa polskiego, większosć była by ujarana bez swojego zdania, zamulona, przy legazlizacji tzw. miękkich narkotyków czyli marichuany, po paru latach, tu dzież pokoleniach, nastapiło by większe przyzwolenie społeczeństwa na mocniejsze dragi, napewno wzrósł by handel innymi "twardymi" dragami. Po za tym artykuł na tej stronie Holenderskiego psychologa jest kolejnym mocnym argumentem przeciw. mówi on w wielkim skrócie, że młodzież stała sie mniej inteligenta i mniej zaradna, po legalizacji.
napewno wy macie też inne argumenty prosze o zamieszczanie ich TUTAJ:
na koniec pare argumentów którymi posługują się zwolennicy legalizacji, puzniej spróbuje je obalić: :)
1. Państwo zmniejszy środki na walkę z narkotykami do minimum.
2. Znacząco wzrosną wpływy z akcyzy, podatków, vatu do budżetu państwa (patrz też pkt. 1).
3. Policja zajmie się walką z ludźmi, którzy na co dzień są dla nas i naszego otoczenia znacznie groźniejsi.
4. Wykruszy się nielegalny handel marihuaną, zwiększy się poziom bezpieczeństwa (patrz też pkt. 2).
5. Naukowcy będą mogli badać marihuanę i przeznaczać je na cele medyczne dla osób ciężko chorych (ogromne właściwości lecznicze konopi indyjskich!).
6. Państwo będzie w stanie nadzorować przepływ marihuany w kraju, decydować o jej jakości, przyznawać licencje sprzedaży według własnego uznania,
7. Obywatele nie będą czuć się uciskani przez władzę, zwiększy się ich komfort psychiczny.
8. Całkowicie rozwiązany zostanie problem dopalaczy, który nadal istnieje, choć został zepchnięty pod dywan (jak zwykle gdy chodzi o działania PO), które wciąż pozostają legalne i skrajnie niebezpieczne.
przekleiłem te punkty z innego forum, teraz postaram sie je obalic co nie jest jakies bardzo trudne:)
1.nie zmniejszy srodków tylko bedzie je przeznaczac na walke z innymi narkotykami,( i wzrosnie wydatek na poradnie od uzaleznien gdyż wzrosnie zapotrzebowanie)
2. tu mogły by być może jakieś zyski dla państwa, jednak to nie jest wystarczający argument, na ratowanie budżetu, niech znajdą inne srodki, np. niech nien wkładają tyle do swojej kieszeni.
3. zawsze będą nielegalni handlarze, którzy zajmą sie twardymi narkotykami gdy zioło będzie legalne.
4. to samo co punkt.3
5.właściwości lecznicze są przereklamowane, a nawet jeśli nie to nie trzeba od razu legalizowac marichuany, można np. tylko dopuścic pewne leki które są produkowane z wyodrębnionych składników marichuany (w stanach) i sćiśle kontrolować ich wydawanie.
6. wcale to nie jest plusem, tak jak w holandii jest hodowana o wiele mocniejsza odmiana squna od samo siejki, tak i tutaj by było , squn z właściwosciami narkotyków twardych, (już tak jest)
7. komfort psychiczny.. hmm sami wiecie.
8. problem zastapi jeszcze większy problem.
to tyle zachęcam do wypowiedzi:)
pozdro
mastik - 18-01-2012
jeśli o mnie chodzi to brak legalizacji wiąże się z trudniejszym dostepem czyli łatwiej utrzymać abstynencje...
zdefiniujmy słowo legalizacja - bo to mozna różnie rozumieć...
jeleń - 18-01-2012
A ja uważam że powinna być legalizacja . Chodź jestem wielkim przeciwnikiem trawy obserwując najbliższe otoczenie uważam że dostęp jak tak powszechny że wystarczy wejść do klatki obok jak do spożywczaka pod blokiem i zrobić zakupy . I nie uważam że małolaty by się rzuciły , z tego co pamiętam to u Nas nawet 12latki miały do tego dostęp bo jakiś baran chciał na nich zarobić . I nie można twierdzić że zaraz będą się upalać , to jest kwestia wychowania , nie wszystkie dzieci piją chodź alkohol chodź jest od zawsze dla młodych czymś intrygującym, co skupia ciekawość . Nie wiem jak jest w innych regionach Polski , tutaj każdego dnia czarny rynek jest niesamowicie zasilany , a później łyse pały wożą się furami za niewyobrażalne pieniądze . Jeśli żyjemy w demokratycznym kraju nie powinno nam się mówić co mamy robić , bo właśnie na tym polega demokracja . Każdy ma swój rozum i wie co robi , dlaczego skurwysństwo ma się bogacić ?
kogut - 19-01-2012
legalizacja- chodziło mi o to ze trawa bedzie do kupienia w jakis tam np. coffyshopach. i bedzie legalne posiadanie, jakiejs ilosci, i chodowla dla własnych potrzeb, pewnie był by zakaz palenia na ulicach, ale wiadomo jak jest w holandii na ulicach i tak kazdy pali ile chce i kiedy.
wbrew temu co dzieje sie w duzych i mniejszych miastach na wsiach nie ma zawsze dostepu do zielska, i nawet w niektórych miejscach np. u mnie na mazurach sa okresy tzw. "suszy" kiedy nie ma prawie wogle nic do kupienia przynajmniej nie dla wszystkich, ja mysle ze łyse pały w drogich furach przy legalizacji nie straciły by zarobku, wrecz przeciwnie, nie byly by scigane za posiadanie i mogly jeszcze bezkarniej handlowac, u dilera zawsze mozna by kupic taniej niz np. w coffyshopie, z reszta pewnie zajeli by sie innymi dragami gdyby nie bylo by zysku na trawie, wiec nic by sie pod tym wzgledem nie zmienilo, i tak jak duzo dzieciakow nie pije ale duzo próbuje juz piwka w bardzo mlodym wieku ponizej 10 roku zycia...
ale kazdy ma swoje zdanie, tak jak mastik napisał napewno teraz jest latwiej utrzymac abstynencje niz jak by bylo to legalne,
zachecam do wypowiedzi, moze miodzio napisze cos od siebie w temacie??
miodzio - 19-01-2012 Temat postu: :) jak znajde chwile, to cos napisze... ;)
mastik - 19-01-2012
o legalizacji było tyle rozmów że trudno znależć bardziej popularny temat :)
Przedstawiłem swój egoistyczny punkt widzenia. Jednak nie jestem sam na świecie.
to że ja nie potrafiłem sobie z tym radzić jak odpowiedzialny człowiek, nie znaczy, że kazdemu muszę tego zabraniać. z resztą i tak niczego nie żałuję, walka z nałogiem dużo uczy.
Rozumiem że tak jak w przypadku alkoholu - prohibicja nie jest rozwiązaniem.
nie każdy użytkownik musi się uzależnić, nie każdy musi mieć problemy.
jest na to popyt więc podaż musi się też znaleźć.
proponuję takie rozwiązanie sprawy legalizacji:
Jakby każdy mógł sobie hodować to by cena na rynku była by smiesznie tania. Dasz dziecku na lizaka a wróci do domu z lufką...
Moim zdaniem tak być powinno:
Nie jestem za legalną produkcją bo wtedy producenci konkurowali by ze sobą i krążyłby mega mocny ale za to szkodliwy towar
Państwo powinno się zająć produkcją i sprzedażą. Kontrolowało by czystość i dystrybucje. w stanach mają medyczną marihuanę na recepty i to jest ok bo są przecież choroby przy których ona pomaga (nie znaczy że te choroby mam czy też Ty który to czytasz ;) )
Chcesz brać proszę bardzo robisz badania psychologiczne czy nie ma ukrytych problemów - dostajesz recepte i lecisz 1g/miesiąc bo co za dużo to nie zdrowo...
ok tyle moje propozycji
jeszcze tylko polemika z punktami:
>>1. Państwo zmniejszy środki na walkę z narkotykami do minimum.
> 1.nie zmniejszy srodków tylko bedzie je przeznaczac na walke z innymi narkotykami,
tu chodzi o to że jak się zatrzymuje kolesia z jednym workiem to trzeba go zatrzymać, przesłuchać, założyć sprawę - ludziom (policjantom, sędziom, rzeczoznawcom, obrońcom, prokuratorowi) którzy biorą udział w tym procesie trzeba płacić i to sa te koszta.
chyba spraw o trawę jest więcej niż wszystkich innych spraw o narkotyki ale nie jestem pewien
> ( i wzrosnie wydatek na poradnie od uzaleznien gdyż wzrosnie zapotrzebowanie)
być może.
>> 2. Znacząco wzrosną wpływy z akcyzy, podatków, vatu do budżetu państwa
>> (patrz też pkt. 1).
> 2. tu mogły by być może jakieś zyski dla państwa, jednak to nie jest wystarczający
> argument, na ratowanie budżetu, niech znajdą inne srodki, np. niech nien wkładają tyle
> do swojej kieszeni.
i niech nie powiększają armii urzędników...
jednak zródło przychodu jest.
jeśli nie państwo na tym zarobi to mafia...
>> 3. Policja zajmie się walką z ludźmi, którzy na co dzień są dla nas i naszego otoczenia
>> znacznie groźniejsi.
> 3. zawsze będą nielegalni handlarze, którzy zajmą sie twardymi narkotykami gdy zioło
> będzie legalne.
będą sprzedawać to na co będzie popyt
myślisz że jak zalegalizują trawe to ludzie się przerzucą na nielegalne środki?
to by było ciekawe. objaw buntu przeciw systemowi?
>> 6. Państwo będzie w stanie nadzorować przepływ marihuany w kraju, decydować o jej
>> jakości, przyznawać licencje sprzedaży według własnego uznania,
> 6. wcale to nie jest plusem, tak jak w holandii jest hodowana o wiele mocniejsza
> odmiana squna od samo siejki, tak i tutaj by było , squn z właściwosciami narkotyków
> twardych, (już tak jest)
ale w holandii państwo nie hoduje trawy tylko robią to prywatni ludzie, tam państwo tylko przymyka oko.
kogut - 20-01-2012
""Chcesz brać proszę bardzo robisz badania psychologiczne czy nie ma ukrytych problemów - dostajesz recepte i lecisz 1g/miesiąc bo co za dużo to nie zdrowo... ""
ciekawe czy są takie badania wogle?
są w stanach leki z wyselekcjonowanych srodków z marichuany więc one powinny byc dostepne pod scisłym nadzorem jednak do tego nie jest potrzebna legalizacja jako taka
1. moze nie powinni zatrzymywac za 0.5 grama, chociaz to nie do konca jest tak, mnie za 0,5
g, dali tylko grzywne 300 zł, żadnych spraw ani nic.(nie zaplaciłem nadal, i chodze i żyje)
punkt
2.gangsterzy maja zysk z sprzedazy nie z vatu i podatków.
3.NIE mysle że ludzie się przerzucą na mocniejsze srodki tylko dlatego że ganja bedzie legalna poprostu ludzie kosumuja twarde i zawsze to robili i bedą robic. tylko dilerzy sie przerzuca na handel nimi,czyli dalej będą mieli zarobek , na twardzsze tez są zawsze chętni, a często zioło jest tylko wstepem do brania twardych.
co do punktu 6.
jeśli by państwo zajeło sie produkcją to było by lepiej. jednak watpie by w polsce taki wielki biznes pozostał państwowy. żyjemy w kraju zkorumpowanym do cna, zbyt wiele mamy już przykładów zprywatyzowania sektorów które przynosiły by ogromne zyski dla państwa, i co? sa prywatne,np. stocznie, złoża gazu,huty, sektor obronny, sektor ellektroenergetyczny i wiele wiele naprawde wiele innych. Wiec nie liczył bym ze zostawia produkcje dla państwa, pójdą w ruch odpowiednie łapówki i przejdą ustawy takie że zarobia na tym ręce prywatne, i będa zarabiac przez wiele nastepnych lat, jestem tego pewien., coza tym idzie nie będzie trawa łagodna i czysta, tylko będą robic najmocniejszy staff jaki się da, żeby ludzie uzależniali sie po jednym skręcie i przynosili im pieniądze juz do końca swoich dni
mastik - 20-01-2012
ja za pół g musiałem zapłacić grzywnę ponad 3 razy wyższą niż Ty, choć to było dość dawno temu...
nie ważne na co się przerzucą dilerzy - wazne co ludzie będą kupować. to popyt kieruje rynkiem nie podaż... dile tylko sprzedają to co ludzie chcą kupić...
na pewno koncerny farmaceutczne by to przejęły... ale jesli było by to legalne i kontrolowane przez państwo to nie było by tam domestosa... można by było kontrolować skład, moc i w ogóle - na czarnym rnku nie ma żadnej kontroli...
kogut - 20-01-2012
wiem,zgadzam sie z toba mastik ze jak by panstwo kontrolowalo jakosc i produkcje to ok., tylko nie wierze ze w tym kraju zostanie produkcja tego w rekach panstwowych
mastik - 20-01-2012
a jak jest z kontrolą żywności czy leków? produkują je prywatne firmy, ale państwowi inspektorzy przeprowadzają kontrole czy normy się zgadzają czy nie ma niedozwolonych składników, czy nie ma za dużo thc czy jakichś chemikaliów...
kogut - 21-01-2012
panstwo kontroluje,ale w lekach jest tyle swinstwa i w zywnosci tez ze te kontrole to chyba tylko na papierku sa, w zywnosci sa skladniki rakotwórcze o udowodnionym działaniu rakotwórczym, i mimo to są sprzedawane i reklamowane wszedzie, i nie sa nawet oznakowane, i jesli sam sie czlowiek nie zainteresuje to sie nie dowie co je? i zadne inspekcje temu nie zapobiegaja.
, a jakby rzeczywiscie tak jak piszesz rząd kontrolował produkcje trawy, i chodował by tylko słabiutka czystą siejkę, to myslisz że ludzie chcieli by ja palić, woleli by pujsc do dilera wziąsć ostrego chemika, który jest az mokry i lepki i zakurwić się jednym skrętem, a tacy palacze nałogowi skuna to taka siejke palili by jak papierosy i by ich nie brało.
Myśle że to co promuje obecnie palikot nie było by takie złe jeśli było by w tej formie jak o niej mówi tzn. że za niewielkie ilosci na własny użytek tzn. 0,5-1 g, nie byli by karani ludzie, ale bez całkowitej legalizacji, to było by mniejsze zło. ale razem z tym powinna byc większa edukacja w szkołach o szkodliwosci narkotyków, o tym że uzalezniają ze odkładaja sie w organizmie, i że powodują czasem trwałe zmiany psychiczne, taka powinna byc edukacja w szkolach na ten temat a nie krazą mity ze ziolo nie uzaleznia itd.
Lorak - 25-01-2012 Temat postu: Dobry artykuł;) http://blogi.newsweek.pl/...a-haju-byc.html
gonso1000 - 28-10-2012
Jak wprowadzą legalizacje to nasz naród otepieje i zgłupieje. Ludzię będa zacofani i poddatni na wiele chorób psychicznych. Polska powiększy się w przychodnie psychologiczne zamiast szpitale pierwszej pomocy:) A co za tym idzie. Ludzie o mocnej psychice będą sięgac po twardsze dragi bo stwierdza ze marysia im nie wystarcza. Z Pewnoscią mogę powiedziec ze Polacy sa bardziej poddatni na choroby psychiczne po zazyciu marihuany niż np holendrzy. Chociażby i ze względu na nasze problemy finansowe. Wiele ludzi wariuje bo traci prace gdyż w polsce bezrobocie jest duze. Nie możemy się przyrównywac do innych krajów że u nich jest legalizacja i jakos jest dobrze a u nas jej niema. Nie widzę przyszłości dzieciaka który zaczyna popalac w wieku 10 lat.
Kolega - 17-02-2013
Powinna byc legalizacja ale nie pelna. Kazdy moze sobie siac w domu i tylko w domu palic jak i miec palenie. Zakaz na ulicach itp. ale nie karac za to tylko traktowac jak wykroczenie czyli np. wysoki mandat ktory sie nigdy nie przedawni i od razu komornik :) cos w ten desen
Jesli wejdzie legalizacja w stylu kofikow itp. to bedzie to samo co z dopalaczami. Zaczna sie afery, młodzież zwariuje i będzie papa Polska.
Niestety nasz kraj nie dorósł do pełnej legalizacji, może i dobrze...
Kolega - 17-02-2013
gonso1000 dokladnie, taka czarna rzeczywistość moze nas czekac. Wystarczy puscic dowolne media, jak to chwala ziolo ze nie uzaleznia ze to i tamto. Bzdura ! Fakt potrzeba troche czasu zeby sie uzaleznic, ale jak juz wpadnieswz w sidla to koniec
|
|
|