Bezchmurnie - Koniec tego wszystkiego...
ravcio23 - 01-02-2014 Temat postu: Koniec tego wszystkiego... Witam
Chciałbym zacząć od tego że mam 18 lat i pale marihuane od końca 15 roku życia , na początku wiadomo było to palenie raz na miesiąc szczerze to na początku średnio mi się to podobało a to dlatego jak byłem pod wpływem to się naprawdę dziwnie zachowywałem.Był to pierwszy raz jak paliłem hash(blant) z kolegami , byłem tym podekscytowany w pewnym sensie mimo że nie działało to na mnie tak cudownie. Kolejne moje palenie było w zimie , koledzy ogarneli jakiegoś skuna, wziołem 3-4 buchy i odleciałem ,czułem się jak w filmie że to wszystko nie jest realne , jakiekolwiek fakty docierały do mnie z opóźnieniem oraz były długo analizowane w głowie, złapałem strasznego bad tripa , czułęm sie zamkniety w głowie , jak myslalem ze leze w łóżku to czułem to ciepło z łóżka itd czułem ze jestem owinięty pościelą , było to średnio przyjemnie w głowie miałem straszną psychodele tylko mnie tak porobiło ze wszystkich, później po godzinie tripa zgubiłem telefon zachowując resztki zdrowego rozsądku szukałem go razem z kolegami okazało się że jeden z nich go zajeba(nie znałem go dobrze,dziwny z niego typ..) później siedząc u mojego kolegi najlepszego wtedy , siedziałem u niego bez bazy ktoś odkurzał w pokoju a ja wszystkie dzwięki słyszałem strasznie głośno przechodziły mi ciarki po ciele z tych dźwięków ..(miejsce teog tripa miało miejsce prawie 3 lata temu), później zaczołem palić coraz częściej poszedłem do technikum , poznałem nowych znajomych zakumplowałem się z pewnym palaczem , paliliśmy sobie czasami w szkole, wtedy zawsze jak paliłem to sobie rano grzałem lufkę i później juz nie palilem w szkole , bez cisnienia , on natomiast był już na pewno uzależniony. Na wakacjach zaczołem palić coraz częściej , chociaż często nie czułem się najlepiej , bagatelizowałem tą sprawę paląc dalej i na trzeżwo zapominając o tym złym samopoczuciu po trawie. Tak minął kolejny rok na wakacjach w drugiej klasie było już ostre palenie dzień w dzień nawet wcześniej przed wakacjami coraz częściej, często z rana już na bani..Jeżeli nie paliłem czułem się rozdrażniony nic mi się nie chiało cały czas myslenie o paleniu , czesto czytalem to forum wczesniej wsumie siedze tu już prawie rok czytając historie innych osób. No i tak zlatywały te 3 lata w ostatnim czasie hmm gdzies 4mies temu pierwszy raz spróbowałem amfetaminy było tak o nie spodobało mi się to poza tym jeszcze zejścia masakra jakaś , poźniej waliłem to gówno jeszcze 3-4 razy za ostatnim razem coś mi się robiło zsercem cisnienie mialem 160/100 i tetno chyba 140 -150 wtedy jeszcze paliłem masakrycznie się czułem wylądowałęm w szpitalu na 3 dni , nie wytrzymałbym tego sam , narobiłem sobie wiele problemów przez to wszystko w domu , w rodzinie .. jeszcze to wciąganie , niewiem jak mogem być tak głupi , i właśnie przez to uszkodziłęm sobie chyba serce tak podejrzewam , często miewam duszności i szybkie bicie serca ... :/ (ta akcja ze szpitalem byla z 2 tyg temu ...)wtedy byłem 3 dni w szpitalu myślałem o tym wszystkim , wiedziałem że nie chcę palić , po wyjściu ze szpitala koledzy kminili coś, ja byłem chwilę z nimi zapaliłem papierosa i poszedłem nie chciałem z nimi palić ,i nie paliłem tydzień aż w końcu po szkole zapaliłem i żałuję tego nie było za fajnie, odrazu po zapaleniu akcje z sercem cały czas o tym myślałem czułem tylko jak szybko biję ,wielki dyskomfort.. wiem że jestem uzależniony jak większość moich kolegów , przez cały poprzedni tydzień paliłem nom moze 2 dni bez tego było , dzisiaj był ostatni dzień siedzę przed komputerem , paliłem dzisiaj .. a było takdobrze bez tego , idalej się źle czuję mam dusznościi jakieś i dziwne jazdyw głowie , dodam do tego wszystkiego że po pierwszym paleniu siedząć przed komputerem dostałem derealizacji .. , zaczołem dziwnie słyuszec muzyke i czułem się tak jak na pierwzym bad tripie.. czułem się jakbym był w swojej głowie.. strasznie się przestraszyłęm mimo tego i tak paliłem i na pewno mi się to powiekszyło bo aktualnie też to mam , dziwnie się czuje , jednak gdy nie paliłem powoli odzyskiwałem swój mózg..,,leczyłem sie w ośrodku Karan przez około 5 mieś , działy się tam takie rzeczy jak podmienianie moczu , duża chęć palenia (wtedy czułem się normalnie, nie to co teraz dusznosci itd..) chciałbym wrócić do tamtej chwili i się ogarnąć wtedy moje życie na pewno wyglądało by inaczej niż teraz , jednak leczenie skonczyłem tzn moi rodzicie, chcieli mnie zamknac przekonalem ich ze nie bede tego robil .. mimo to oszukaje sam siebie dostając przy tym ostro po dupie. Wiem że dalsze palenie nie ma sensu , kminienie hajsu , kminienie gówna , itd nie chce już do tego wracać , wiem że okazyjne palenie nie wchodzi w gre, zdaję sobie sprawę ze jestem uzalezniony chce podjąc walke z tym wszystkim jak wytrzymałem tydzień ,kiedy 2tygodnie to na pewno mi się uda teraz już wiem że to mi niczego dobrego nie daje, przez ostatni tydzień rzadko czułem się dobrze po paleniu , a wieczorami częste duszności , mocne bicie serca.. poza tym myślę że mam jakąś nerwice wszystkim się za bardzo przejmuję co się dzieje z moim organizmem..Jutro będzie mój pierwszy dzień nie palenia ponieważ dzisiejszy przepaliłem sztukę z kolegą z klasy też dużo pali . Dalej się źle czuję muszę iść z tym sercem do lekarza , mam nadizeje że moje życie się zmieni , nie chce już palić , chcę zmian.., jak myślicie czy złe samopoczucie minie , derealizacja , moze nie calkiem ale czy sie zmniejszy, i czy to serce się uspokoi?? proszę o słowa otuchy i jakieś porady dla mnie,z góry dziękuję i Pozdrawiam wszystkim forumowiczów .Mój temat niestety został usunięty , dziś jest pierwszy dzień nie palenia.
Paweł100 - 01-02-2014
Hej
W szpitalu postwili jakąś diagnoze o stanie zdrowia ? Wiele osób pisało tutaj o podobnych problemach i po badaniach wychodziło że wszystko jest ok.Ja też miałem kłopoty z oddechem i biciem serca.W moim przypadku to były objawy somatyczne spowodowane używaniem narkotyku a co za tym idzie dalej pewnie jakimiś dolegliwościami z psychiką.Nie nakręcaj się że sobie coś tam uszkodziłeś.Poobserwuj się jak się będziesz czuć na trzeźwo i daj znać.
Dobry wybór o podjęciu abstynencji.
Pozdrawiam i powodzenia :)
ravcio23 - 01-02-2014
W szpitalu zrobili mi echo serca , nic konkretnego nie wykazało , jedynie miałem tachykardie 120bpm, nie dostałem żadnych leków . W szpitalu miałem jakieś napady lęków , czułem się strasznie lekki .. przez co myślałem że zaraz zemdleje i to dziwne bicie serca (czasami jakieś nierówne i mocne że leżąc czułem jak ciało mi drży z tego bicia). Dodam że kiedyś miałem problemy z tarczycą a konkretniej nadczynność tarczycy , może to się dalej zaczęło objawiać , nie mam pojęcia .. myślę że to wszystko jest związane z moją psychika,która po tym paleniu przez długi czas nie może się pozbierać. Najczęściej takie dziwne ataki że się skupiam na oddechu, czasami musze głębiej oddychać zdarzają sie pod wieczór koło 18,19 rano takiego uczucia nie mam , nie wiem od czego to może zależeć . Zobaczymy teraz jak to będzie z tym wszystkim gdy nie będę palił , dziękuje za odpowiedź . :)
Paweł100 - 01-02-2014
No nie ma sprawy,po to jest forum :) Radził bym nie sięgać więcej po żadne narkotyki bo jeśli faktycznie przez nie masz kłopoty zdrowotne to wiesz jak to się może skończyć.
Ja miałem takie ataki przy zasypianiu,nie ciekawie wspominam tamten okres :/
Jeśli byś chciał to możesz iść sobie pogadać z psychiatrą w ośrodku uzależnień albo z terapeutką.Poobseruj się jak się będziesz czuł bez palenia,jeśli nie będziesz się czuł dobrze albo będziesz miał kłopoty ze sobą nie paląc to zastanów się nad terapią uzależnień-bardzo polecam.
Pozdrawiam
ravcio23 - 13-02-2014
Stało się .. zapaliłem było to w tamten piątek .. nie wiem dlaczego była ładna pogoda miałem się spotkać z kolegą w szkole również palącym , ponieważ chodzę na pewien kurs informatyczny do szkoły, najpierw paliłem "normalne" a później kolega przyniósł jakiegoś dopalacza w formie hashu, strasznie mi po nim serducho zapierd.. , po pewnej chwili czułem drętwienie w rękach na początku słabe próbowałem się uspokoić , później zaczęło to rosnąć aż w końcu w całej ręce czułem straszne mrowienie ręce mi się telepały jak galareta , później on to palił jeszcze raz ja tego nie zrobiłem po raz kolejny. Od tamtego czasu do dzisiaj nie pale czyli 6 dni , jutro też mam się z nim widzieć idę znowu na ten kurs chciał się zrzucić na palenie , powiedziałem mu że nie pale i tego się będę trzymał rozmawiam z psychologiem na ten temat (dostalem go po akcji ze szpitalem), gdy nie pale w domu jest spokoj moja mama jest również spokojniejsza i moze cieszyc sie zyciem, to chyba na tyle idę szybciej spać dzisiaj , wiem że mi się uda, tyle dostanę dzięki temu że nie będę palił , min prawo jazdy , na wakacjach do roboty siostra mi zalatwila a pozniej jakis samochod rodzice mi doloza troche sam zarobie, wiec mam o co walczyc a przede wszystkim o moje zdrowie i zycie !
ravcio23 - 26-08-2015 Temat postu: W koncu Witam wszystkich bardzo dawno nie pisalem nic na tym forum ale jakby nie patrzac systematycznie sprawdzalem wszystkie posty uzytkownikow i tematy ktore zakladali , przez ten okres nie palilem 3 mies najdluzej sic ! , bardzo malo wiem ale najpeirw malymi krokami, no tak po tym niepaleniu chcialem niepalic dalej jednak zaczalem spotykac sie z palaczami, mimo wszystko odmawialem itd , natomiast nadeszla chwila jak gdzies jechalsimy i oni palili w samochodzie a ja zaczalem odczuwac dzialanie tej substancji poprzez "opary" i tak sobie pomyslalme skoro juz to zapale , i po tej sytuacji zaczalem palic systematycznie tak jak wczesniej dlatego tak samo dla palaczy jak i dla osob uzaleznionych ciezka jest sytuacja palenia sporadycznego , przez ten czas palilem okolo roku pozniej wyjechalem za granice na miesiac czasu nie mialem stycznosci z tym czyms mialem nawet okazje zapalenia ale odmowilem powiedzialem sobie ze od pory wyjazdu postaram sie to wszystko ogarnac i powiem wam ze nie bylo tak strasznie jakby to moglo sie wydawac i tak do tej pory minelo poltorej miesiaca mojego niepalenia ciesze sie z tego bardzo i jestem pewien ze utrzymam sie w absytnencji zaczynam korzystan z zycia zaczynam dostrzegac drobne szczegóły które naprawde ciesza, najdrobniejsze ciekawostki zycia w koncu zyje !! tak samo jak kiedys wyczytalem ze prawdziwe zycie przelatuje gdzies obok palacza marihuany i to jest szczera prawda , sam tego dosiwadczylem ale teraz bede nieugiety i stanowczy jezeli chodzi o palenie nigdy wiecej nikt mnie do tego nie namówi , a co niech sobie palą , zobaczymy czy im to wyjdzie na dobre.. bede relacjonowal co sie ze mna dzieje i jak wszystko pospteuje ku dobremu , naprawde jestem teraz zadowolony zycia i zaluje tego wszystkiego co zrobilem dla palenia i tych wszystkich pieniedzy ktore na nie przewalilem , zycie jest piekne i trzeba z niego korzystac jak tylko sie potrafi !! Pozdrawiam wszystkim i zycze powodzenia na drodze ku niepaleniu bo to naprawde piekna rzecz licze na jakas pocieszajaca odpowiedz ! :D
|
|
|