Rozmaitosci - Ciągle kłamie - patologiczne kłamstwo?
adamaszek - 23-10-2014 Temat postu: Ciągle kłamie - patologiczne kłamstwo? Witam, chciałem o coś zapytać. Jestem z dziewczyną już prawię od dwóch lat, chciałem się zaręczyć z nią a za rok, najpóźniej za dwa wziąć z nią ślub. Jej rodzinka jest spoko, starszy lubi jeździć na mecze tak jak Ja a mamuśka to fajna kobietka ;) Żadnej patologii, normalna rodzina z dobrymi no jak na nasz kraj przychodami ale nic specjalnego. Mają dwie córki i syna, także rodzinka spora. Wszyscy też wydają się OK prócz właśnie mojej wybranki. Otóż zauważyłem że dziewczyna zmyśla różne historie, najpierw tego nie zauważałem bo przez pierwszy rok trudno, ale potem coraz częściej wychodziły różne sprawy o których kłamała jak choćby alkoholizm jej w domu, potem dowiedziałem się od jej rodzeństwa że nigdy takich problemów nie było a u nich w domu to aż nudno był bo się nikt nie kłócił ;] podobnie było z pracą którą zmyśliła, podobnie jest na codzień gdzie wymyśla różne dziwne kłamstewka, że ktoś się za nią obejrzał, że ktoś do niej zarywał, że szef ją pochwalił a potem się okazało że wyleciała z roboty a na studia to chodziła bo chodziłą i też nie zdała. Tych kłamstw jest tyle że nie wiem kiedy mowi prawdę a kiedy nie... obczaiłem tekst na necie, dokładnie [URL=http://www.biomedical.pl/psychologia/mitomania-patologiczne-klamstwo-5492.html ]Tutaj[/URL] i zaciekawiłem się tym tematem, być możę jest taką patologiczną kłamczuchą? w sumie to ona czasem lubi sobie też zajarać ale czy to miałoby coś wspólnego z takim zaburzeniem? I czy to poważne zaburzenie i da się z tego wyleczyć? w sumie myślę że ją to dotyczy bo nie rozumiem po co tak kłamać, naokorągło dzień w dzień, słowo w słowo ;// to takie niezbyt no użyję słowa normalne... rozumiem że jak się czegoś boimy czy chcemy się pochwalić to kłamiemy, presja i tak dalej. Ale tak nonstop, z każdym tematem? to dziwne... chciałbym jej pomóc ale nie wiem jak bo w sumie cały czas czuję do niej dużo ;//
miodzio - 23-10-2014 Temat postu: kłamanie u kilkolatków jest taki etap, że się zmyśla - większość dzieci przez to przechodzi - ale u starszej młodzieży to już może świadczyć o jakimś zaburzeniu - ja na Tw. mscu otwarcie bym z nią o tym porozmawiał i postarał się namówić, by pogadała o tym z psychologiem
Sidd - 13-12-2014
Moja siostra (lat 23) tak ma. Potrafi kłamać jak z nut śmiejąc się i opowiadając totalnie zmyślone historie nawet w przypadkach, w których za powiedzenie prawdy nie miałaby żadnych konsekwencji bo nic złego nie robiła. Potrafię już po jej minie dokładnie poznać stopień prawdomówności. Skończyło się na tym, że nikt nigdy jej nie wierzy i czego by nie powiedziała spotyka się z obojętnością innych. Poza tym ma dwie lewe ręce, potrafi zepsuć wszystko czego dotknie oraz brakuje jej rozgarnięcia. Zostawia zapalone światło, otwarte drzwi, gaz w kuchence itp. Nie skończyła nawet zawodówki. Robiła szkołę zaoczną a teraz pisała próbną maturę z wynikiem 5%. Najgorsze jest to, że jest typowym bywalcem stron społecznościowych gdzie reprezentuje publicznie wszystkie swoje wady a rodzinę i znajomych spycha na ostatnie miejsce. Uzależniona od internetu z brakiem szansy na przeżycie w samodzielności.
Kiedyś kiedy mięliśmy z rodzicami nad nią jakąś władzę wysłaliśmy do psychologa. Ten uznał, że to pewnie niedotlenienie mózgu zaraz po porodzie, co skutkuje lekkim upośledzeniem. Dla nas to cegła w kieszeni, ale co zrobić - trzeba nosić...
Może to podobny przypadek?
Yrena - 29-12-2014
To tak jak moja koleżanka. Z tym, że jej opowieści nie sa takie niewinne, bo obgaduje wszystkich, wymyśla o nich niestworzone historie, o mnie również. Dowiedziałam się jakiś czas temu, że właśnie wymyśla o mnie różne rzeczy i opowiada po wsi. Pół biedy, gdyby to było prawdą, ale ona wszystko zmyśla. Moje stosunki z nią bardzo się ochłodziły. ZResztą i tak za każdym razem, jak coś opowiada, to ja się zastanawiam, czy to prawda czy nie. Myślę, że taka osoba jest chora, ale moim zdaniem dalsza znajomośc z nią nie ma sensu.
beznalogow - 20-03-2015
U dzieci to całkowicie normalne, że kłamią i wymyślają niestworzone historie, z wiekiem powinno ustąpić. Co do ludzi dorosłych tez często potrafią obgadywać i wymyślać bardzo niestworzone historie, dlaczego mi się wydaje, że po prostu sami są dość zakompleksieni i nie lubią swojego życia dlatego obgadują innych wymyślając niestworzone historie.
Rozczarowana - 26-12-2016
Witam. Jestem tu pierwszy raz. Moja historia jest dziwna i nie wiem czy powinnam to pisac. Kazdy inaczej podchodzi do spraw. Jestem 1.5 roku po slubie. Z mezem ukladalo mi sie roznie. Czasem sie klocilismy.. Jak wszedzie... Dwa dni przed Swietami znalazlam u niego bibulki i zielsko. Nie wiem co to bylo... Najgorsze jest to ze on mnie zapewnial ze tego nie bedzie palil jak ma zone i rodzine. Bo wie ze ja tego nie toleruje. A teraz poprostu wpadl. Znalazlam... Jak zapytalam go co to jest to zdenerwowal sie... Wpadl w zlosc jak mu tego oddac nie chcialam. Jak zapytalam czemu mnie klamal to powiedzial tak: palilem cale zycie, pale caly czas i bede palil. A nie powiedzialem Ci bo kiedys mi powiedzialas ze bys mnie zostawila. Takie byly jego slowa... I dodal ze on sie winny nie czuje... Bo cale zycie pali. Juz wczesniejznalazlam u niego bibulki ale glupua uwierzylam w to ze on nie wie co to jest... Wyprowadzilam sie od niego. Boli mnie to ze mnie tak klamal. Cale malzenstwi i winy w tym nie widzi
|
|
|