Bezchmurnie - Zesol abstynencyjny po MArihuanie
jacky 1204 - 25-12-2016 Temat postu: Zesol abstynencyjny po MArihuanie Witam
Napisze od początku moja historie,ktora zaczela sie dokladnie miesiac temu.
A mianowiecie po zakrapieniej imprezie u kolezanki wrcoilam do domu i zapalilam maryske dodam ze palilam od 3 lat dosc spore ilosci.
W poniedzialek bylam bardzo oslabiona praktycznie mdlalam myslalm zr to problemy z wrzodami,bo jestem lekka hipochondruczka i rok wczesniej wkrecilam sobie problemy z zoladkiem, umowilam sie na gastroskopie wyszla w porzadku. Nadal palilam mniejsze ilosci aczkolwiek nie pomyalam ze to moze byc przyczyna lękow krore wystapily po tygodniu i depresji,tez mialam problemy z poczuciem umierania i oslabieniem ogolnym organizmu a takze nie sypialam.
Poszlam do psychiatry opowiedzialam mu historie powiedzial ze to zespol abstynencyjny po marihuanie,kazal mi ogarniczyc trakwke stopniowo.Jednak ja wyszlam od niego i przestalam palic w ogole,poniewaz nie jestem uzalezniona na tyle by palic to do konca zycia wrecz przeciwnie nie brakuje mi tego, tydzien bylo ogolnie w porzadku , potem znow jakbym sie cofnela do punktu wyjscia znow dosc spore leki,paplitacje ustaly i dusznosc aczkowleiek dopadla mnie derecha i nic nie mialo dla mnie znaczenia,jestem entuzjasta przed porzuceniem palenia mialam zakladac firme jestem utalentowana osoba jesli chodzi o artystyczne aspekty zycia.
Mialam znow zjazd dokladnie po dwoch tygodniach zaprzestania,dodam ze sporo pale tytoniu ale nie spozywam alkoholu itp.
Nie zmatwilo by mnie to ,gdyby nie fakt ze dwa dni temu jak zasypialam ( dodam ze kloclam sie bardzo z chloapkiem ktory nadl pali ( przy mnie ale nie robi mi to roznicy )
snil mi sie cala noc,przebudzilam sie i uslyszlalam jak mowi do mnie daj mi jakies nozyczki albo cos czesto sie mnie pyta o takie rzeczy jak kreci.
Wpadlam w panike ze to choroba psychiczna zaczelam czytac fora o schizofrenii i jak uslyszlaam wczoraj stuk to od razu panika,paliptacja serca i leki zaczelam nasluchowiwac , a to tv a to cos tam na dworze, uslyszlam przed snem oddoam ze juz mialam oczy zamkneiete a spie snem swiadomym od miesiaca po 3 h badz maks 4 z przerwami " Kup gzete" glos niezidetyfikowany doszlam do wniosku ze to omamy sluchowe spowodowane szokiem i poszlam spac nie powtorzylo sie to nad ranem rowniez zasnelam bo oarnelam troche sen ciezka praca wychodzac na przeciw lekom
Lekarz powedzial ze bez leków się obejdzie i przejdzie z czasem
wypytywal sie o rozne rzeczy .
Dodam ,ze u mnie w domu nikt nie chorowal na choroby psychicznie a takze ja nigdy nie miaalm takich objawow
poza tym jestesm swiadoma tego ze sa to omamy a nie wpadam w nie bez swiadomosci od razu urywam temat i ide spac dalej
Nie pytam se czy to moze byc jakas choroba psyhiczna czy cos w tym stylu ,pytam sie czy ktos tez tak mial.
Dodam,ze czuje sie coraz lepeij bo duzo nad tym pracuje i wychodze na przeciw
Wyczytalam tez taka opinie
Używanie konopi w dużych dawkach może prowadzić do zaburzeń psychotycznych przebiegających, np.
z dezorientacją, depersonalizacją (zaburzonym poczuciem własnego ja), omamami słuchowymi lub wzrokowymi, objawami paranoidalnymi, urojeniami, zaburzeniami świadomości przebiegającymi
z sennością i podwyższeniem progu reakcji na bodźce lub zaburzonymi emocjami. Mogą one występować podczas używania przetworów konopi lub bezpośrednio po nim (zwykle w czasie 48 godzin) i typowo zanikają w przypadku abstynencji w czasie miesiąca - częściowo, a w czasie sześciu miesięcy - całkowicie. Objawy nie pozostawiają z reguły uszkodzeń wtórnych.
Nastepne pytanie czy takie objawy przejda?
Na poczatku mialam problemy ze wzrokiem i odpuscilam przeszlo tak samo z wymiotami
Czekam na konkretn odpowiedz czy ktos z was to przezywal,boje sie troche bo nie chce miec jakiejs schizofrenii nie po to wyrzeklam sie lekow na sen antydepresantow itp
Dodam ze sypupiam od miesiaca po 3 maks 4 h zdazalo sie w ogole,sny mam swiadome , i duzo sobie wkrecam np dzis bol ramienia rak pluc,mialm juz raka zoladka i raka nerki a takze mysl ze moje pluca,mialam tez probemu z oczami na zasadzie ze byly rozbiegane ale tez to ogarnelam :)
Co to moze byc ? Czy wy tez tak mieliscie ? czy to jest odwaraclne? Dzs tez pewnie bede nasluchiwac wiec nie che zwariowac ze swoja wlasna glowa bo jestem podatna
KateZZ - 30-10-2017 Temat postu: Co dzlej Mój brat zaprześtal palenia, palił duże ilości, trafił do szpitala psychiatrycznego, aktualnie jest na lekach,miał psychozy po odstawieni.Póki co ma świadomość skutków swoich wyborów i nie chce wrócić do tego,ale narazie to dopiero 3 mce po paleniu. Wraca do pracy za granice i zastanawiam sie czy mu sie uda.chcialabym w to wierzyć, ale strach przed wszystkich mnie osłabia. Pewnie nigdy mu nie zaufam....chciałabym poznać kogoś komu udało sie wyjść z tego nałogu.
chcerzucic - 06-11-2017
Trzeba walczyc ze wszystkich sił.
GrzecznaGrazia - 15-11-2017
Walka i samozaparcie.
kolec80 - 03-01-2018
u mnie 3ci dzień bez,,,, po 15 latach palenia. co mam powiedzieć.... książkę bym musiał napisać.... bylem w takim nałogu że jak pojechaliśmy na wakacje jakiekolwiek, to musiałem brać ze sobą. nawet w Stanbule pod bramą do jakiegoś sklepu o północy paliłem... 52 godziny autobusem,,, a ja piątka w kieszeni... dopiero przed chwila trafiłem na to forum. nie wiem od czego zacząć
|
|
|