Jak mądrze być obok? - "Słuchaj terapeuty, nawet gdy się z nim nie zgadzasz :)
Ja - 11-06-2010 Temat postu: "Słuchaj terapeuty, nawet gdy się z nim nie zgadzasz :) Witam,
Miodzio napisał:
"Słuchaj terapeuty, nawet gdy się z nim nie zgadzasz :)"
Co to znaczy w praktyce?
Jak to przekazać by dotarło?
Co zrobić by tak było?
miodzio - 12-06-2010 Temat postu: decyzja, by zaufac to wkazowka dla osoby szukajacej pomocy - nie ma w niej podwójnego dna - chodzi o to po prostu, ze czesto zalecenia terapeutyczne zderzaja sie z mechaznizmami choroby i czlowiek sie buntuje i szuka powodow, by te wskazowki podwazyc - dlatego zaleca sie czasem: nie musisz rozumiec by stosowac, najpierw zaufaj metodzie, zrozumiesz potem
w pratkryce: jesli wskazaniem jest, by unikac ludzi uzywajacych, to czesto palacz ma 100 racjonalnych powodow, dla ktorych uwaza, ze to nie jest konieczne w jego przypadku - jednak jesli mimo to zastosuje sie do zalecenia, to z korzyscia dla siebie
nie da sie "sluchac terapeuty" za kogos (tak jak nie da sie za kogos przestac palic) - jednak jesli jako osoba bliska bierzesz udzial w terapii dla wspoluzaleznionych, to wskazowka jest aktualna tez dla Ciebie :)
Ja - 13-06-2010
Serdecznie dziękuję za odpowiedź. To do Mnie trafiło też tak to teraz czuję.
Ja - 14-06-2010
Może jeszcze jedno?
Oczywiście najlepiej jest jak wszystko jesteśmy w stanie zrozumieć do końca....ale to jest marzenie...... bo ile pytań trzeba zadać by to zrozumieć.
Często ma prawo być tak, że nawet nie wiemy jakie pytanie na ten czas zadać by zrozumieć.....
Coś się kołacze go po głowie i tyle.
........proces przekonywania się trwa......
A może ślepe posłuszeństwo jest wtedy najlepsze? Faktycznie i rzeczywiście.
Tyle, że często ma prawo być tak, że dopiero po zrozumieniu coś mozna zrobić.......bo brak zrozumienia blokuje działanie.
Co wtedy?
miodzio - 14-06-2010 Temat postu: jak rozmawiac... proponuje poczytac o interwencji - moze to cos rozjasni:
http://www.intus.ehost.pl...opic.php?t=2009
Ja - 23-06-2010
Dzięki rozjaśniło.....
|
|
|