Jak mądrze być obok? - Warto dalej ciągnąc tą farsę?
Leanne - 07-07-2010 Temat postu: Warto dalej ciągnąc tą farsę? Zacznijmy od tego, że hyymm,,, w sumie to jestem g**niara, może i mało przeżyłam, mało wiem i tak dalej, ale jednak chyba nie.
Szczerze to chodzę z idiotą (; Jesteśmy razem od ponad 2,5 roku, były zerwania, wielkie kłótnie, często z mojej strony. On zaczął palić, razem z kolegami, jakieś 1,5 roku temu, w tym samym czasie. Z mojej strony pojawiły się ultimata: Przestajesz palić, albo spier*** no ;P
niby podziałało. "Kochanie nie palę, i dobrze mi z tym, nie widziałem kany od miesięcy". super. Alee.. jego przyjaciel a zarazem też mój przyjaciel, powiedział, że on mnie okłamuje. Okazało sie, ze to prawda, że mój chłopak baka, pali, ..
Nie, nie widzi w tym nic złego. Tak przestane, chociaz będzie ciężko.
Znowu mu uwierzyła. I tak z dwa razy sie jeszcze dowiedziałam.
Mieliśmy przerwę pare miesiecy znalazłam innego chłopaka. Ale wrócilam do niego. Warunek: Nie bakasz.
Jasne. Kilka tygodni znowu to samo. "Nie mogę przestać bakać" "Lubie to" "ja nie wiem co Ty w tym takiego widzisz". Jak narazie to nie można tego nazwać związkiem, chyba sie juz poddaje i niech robi co chce.. Kłótnie sa teraz niesamowite, powiedziałam mu, że nie będę się z nim widywać jak jedzie zielskiem.
Prosiłabym o rady, co ja jeszcze mogę z tym ******* zrobić, jak mu pomoc.. Czy warto to jeszcze dalej ciągnąc..
Przepraszam z góry za wulgarność tematu, ale ja już nie mam siły na spokój, do tego mam jeszcze strasznie wybuchowy charakter..
Zrobić ostatnia, wielką awanturę (: i odejść z hukiem ?
Czy może próbować dalej go wyciągnąć, ale jakimiś innymi metodami?
suzi84 - 15-07-2010
Nie masz wpływu na jego palenie. On jest uzależniony. I niestety prawda jest taka, że on nie chce przestac palic a tym samym nie potrzebuje Twojej pomocy. I żadne Twoje groźby i prośby raczej nic nie wniosą.
Zrobic awanture z hukiem? tylko po co? Co chcesz tym osiągnąc? On nie przestanie cpac tylko dlatego, że to Ty tego chcesz.
Masz dwa wyjścia: albo siedziec w tym razem z nim albo pomyślec w końcu o sobie. Wybór nalezy do Ciebie
pozdrawiam
Sylwia
|
|
|