Bezchmurnie - TeN SaM PrObLeM
rafal - 18-04-2007 Temat postu: TeN SaM PrObLeM witam......mam 18 lat dopiero dzisiaj odnalazlem to forum i musze powiedziec ze jest naprawde ok......jakos 2h temu lezalem na luzku i juz mnie za przproszeniam k***a strzelala.........kompletnie nie moglem zrozumiec co sie ze mna dzieje....zaczolem rozmyslac nad swoim zyciem, co bylo co bedzie.i stwierdzilem ze to mnie naprawde nie obchodzi, liczy sie to co bedzie jutro..... kompletnie mi sie nic niechce .....juz nawet przestalem chodzic do szkoly......raczej zawale ten rok.....z moja dziewczyna jest mi sie coraz ciezej dogadac.......a przez co to wszystko hmmmmm myslalem ze to moze tak ma byc ze to poprostu okres dojrzewania ale po przeczytaniu tego forum i strony www.zielonemity.republika.pl dowiedzialem sie ze to wszystko przez trawe;/ jaram juz od 5 lat nigdy bym nie pomyslal ze to tak mi spsuje psychike w sumie to nic sie nie dzialo dopieo jakos od 4miesiecy cos sie zmienilo.....moje nastawienie do zycia jest ponizej 0...nie moge sie na niczym skupic .... mam takie zaniki pamieci ze to juz jest przesada....cos przez chwile pamietam a zachwile jak ktos sie mnie o to zapyta to musze sobie na nowo przypominac ...nie mowie ze tak jest zawsze ale zdaza sie to coraz czesciej...czytalem ze co niektorzy mieli mysli samobujcze mnie to tez meczy od paru dni...to jest straszne...rozmyslac nad tym co ja tu wogule robie....a pochwili stwierdzic ze tak naprawde jestem na tym swiecie zbedny.....po tym zaczely mi leciec lzy... i pochwili stwierdzilem ze tak nie moze byc ze moze przez internet cos sie o takim zachowaniu dowiem i widze ze tu wiecej ludzi ma taki sam problem jak ja....chcialbym bardzo skonczyc z trawa...wiem ze to ona jest powodem moich problemow...kiedys tak nie bylo zawsze radzilem sobie w miare dobrze w szkole dogadywalem sie z rodzicami...a teraz to tylko zapomnienie;/ po przeczytaniu tego wszystkiego troszeczke mnie to zmobilizowalo....postaram sie juz nie palic a przynajmnie zmniejszyc palenie do minimum...wiem ze to bedzie ciezkie bo juz probowalem pare razy zucic to na dobre ale jakos nigdy mi sie nie udalo......zobaczymy jak to bedzie..3majcie sie
miodzio - 18-04-2007 Temat postu: hej witaj Rafal i fajnie, ze otwieraja Ci sie oczy :) - podpowiem Ci, ze wyjscie z problemu to zupelna i trwala abstynencja - ograniczanie to nie jest opcja, ktora sie udaje - wiem, ze to nielatwe, sam przez to przechodzilem, ale jak masz motywacje, to juz dobry poczatek - poczytaj wskazowki dla odstawiajacych ziolo (pierwszy post w forum NA CZYSTO), ich przestrzeganie pomoze Ci trwac w abstynencji - ale jest b. prawdopodobne, ze jestes psychicznie uzalezniony i konieczne jest wsparcie terapia, dlatego polecam Ci wizyte w poradni uzaleznien - to bardzo pomocne - napisz skad jestes, to podpowiem namiar na solidna poradnie w Twojej okolicy - 3maj sie i nie poddawaj - szkoda zycia!
rafal - 18-04-2007 Temat postu: witam dzieki za wsparcie:) jak narazie sprobuje unikac terapii...sprawdze swoja wole.........mam nadzieje ze mnie ona nie zawiedzie juz dzisiaj odmowilem palenia co naprawde zadko sie zdaza...stalem z boku i sie patrzylem.....ojj ciezko bylo:)......ale mysle ze bedzie dobrze
neonka - 19-04-2007
Witam nowego kolege :)
Ciesze sie, ze postanowiles zrobic cos w swoim zyciu.To nie bedzie latwe, i musisz sie na to nastawic, ze rzucanie "zielonego" naprawde jest trudne, zwlaszcza, ze jarasz od kilku lat. M cale szczescie odmawianie takiego czegos przychodzi bardzo latwo, a nie ukrywam, ze czesto chca mi qmple dawac "zielone" albo i inne specyfiki. Ja jednak nigdy nic nie bralam i nie jaralam...wiec moze dlatego mi latwo przychodzi odmawiac.
JEdnakze moj facet nieraz nie odmowil. Ale powoli to rzuca i robi to tak jak ty, tzn. nie chodzi na zadna terapie, rzuca sam. Wiadomo, ze nie rzucisz tego z dnia na dzien. Jednak zrobil duze postepy, widze to, bo wiem ile jaral wczesniej a ile jara odkad jestesmy razem.
3mam za ciebie kciuki Rafał...opisuj swoje stany, jak sie cuzjesz, co cie gnebi i jak dajesz sobie z tym wszystkim rade.
Pozdrawiam goraco.
|
|
|