Uzależnienia - Forum - internetowe grupy wsparcia dla zmagających się z nałogiem i ich bliskich
Amfetamina i inne... - moj syn i amfetamina
Sarnaa3 - 12-12-2011 mamcia nie żyj jego życiem nie planuj tylko czekaj-czekaj-czekaj
on ma bardzo dobre podejście
weż na wstrzymanie i pogódź sie z tym że już nie ma tamtego TOMKA
cieszę się razem z wami i w ogóle jestem zadowolona że wam podkreślam WAM udałosmutna mama - 23-12-2011 W E S O L Y C H S W I A T !!!!!!!!
Zycze Wszystkim wszystkiego dobrego , a przede wszystkim wytrwalosci w swoich postanowieniach...
Mama (juz nie smutna) :)smutna mama - 31-12-2011 Szczesliwego Nowego Roku !!!!!!Sarnaa3 - 23-01-2012 mamcia co u was?smutna mama - 23-01-2012 Witajcie :)
Sarenko kochana u nas wszystko dobrze:)
Naprawde jestem dumna z Tomka.Jest narazie na zasilku,wiec do pracy isc nie moze.Udziela sie w wolontariacie w hospicjum.
Jest w zwiazku,narazie sa u mojej mamy i czekaja na mnie bo ja juz w lutym jade do Pl.
Takze wiadomosci mam dobre i oby tak dalej...
Sciskam Cie Sarenko:)
Pozdrawiammastik - 24-01-2012 przepraszam że się wtrącam, być moze źle zrozumiałem
ale jak to? jest na zasiłku i dlatego nie moze iśc do pracy?
chyba lepiej isc do pracy, zarobic więcej poczuć swoją wartość zdobywać doświadczenie, niż gnuśnieć na zasiłku
poza tym pracę nieraz szuka sie dość długo dlatego nie warto zwlekać z poszukiwaniemSarnaa3 - 24-01-2012 mastik masz racje szkoda by było żeby zasiedział sie w domu.
Mamciu naprawde wierz mi jestem z tego powodu bardzo szczęśliwa ale w ty przypadku tłumacz Tomkowi żeby szukał pracy to jest ważne.Adam jak zaczął pracować zaczął od czasu do czasu MÓWIĆ LUDZKIM GŁOSEM(a podobno zwierzeta mówią w wigilie)
Jestem z wami całym sercem
POZDRAWIAMsmutna mama - 24-01-2012 Wiem , ze macie racje,ale Tomek caly czas pracowal do czasu wejscia do osrodka,potem zwolnili go i bedac jeszcze w osrodku przeszedl na zasilek rehabilitacyjny,dostal 6 miesiacy,i znow po uplywie tego czasu ,a bedac jeszcze w osrodku zlozyl dokumenty o przedluzenie i dlatego nie ma wyjscia.
Dlatego wlasnie zostal wolontariuszem bo musi cos robic,teraz pracuje za darmo:)ale pracuje!
Sam sobie takie zajecie znalazl,aby w domu nie siedziec.
Chodzi na terapie,na mitingi jak narazie lepiej byc nie moze.
Ale ja i tak stale drze:( to chyba juz nigdy nie minie....
Bardzo go kocham i bardzo wierze w niego.
Jest w kontakcie z p.Krzysiem....buziak dla sarenki:)Cure - 24-01-2012 Widzę, że nie brak tu zdesperowanych osób, których dziecko w coś się wpakowało, więc dodam coś ze swojego doświadczenia. Jako były amfetaminiarz ;)
W skrócie: Nigdy nie brałem dragów, aż zetknąłem się z amfetaminą. Proszek na chęć życia i energię. Brałem coraz częściej i więcej, aż w końcu, po 1,5 roku, przyszedł moment refleksji... Postanowiliśmy (z moją lubą) zostawić to gówno w cholerę.
Nie polecam tego sposobu nikomu, ale ja w tym celu... Zakupiłem 2 g, żeby mi się "przejadło" i żeby zaczynać od uczucia przesytu. Cholera, to były najczystsze 2g jakie w życiu dostałem...
Po pewnym czasie towar się skończył a ja chciałem wreszcie wypocząć. Na początku szło gładko. A później?
Nigdy nie miałem snów - do teraz. Ja i witamina A w różnych sytuacjach. Budziłem się z jej smakiem w ustach. Czasem w ciągu dnia chęć sięgnięcia po nią opanowywała cały umysł i taki stan mógł trwać kilka godzin.
Miałem pieniądze, miałem gdzie kupić. I miałem postanowienie. Wyszedłem sam, bez terapii i specjalistów. Wiem, że gdybym wziął raz, to skończyło by się na tym razie. Ale nie chcę. Raz znalazłem pół sztuki na ulicy - olałem.
I tu morał: Jeśli Wasze dzieci są uzależnione od amfetaminy, to nie poddawajcie się, ale i nie panikujcie. Pomyślcie, jak wyglądają relacje między Wami? Pokierujcie dzieciakiem, ale i zaufajcie mu. I żeby dziecko zerwało z amfą, musi chcieć to zrobić. Jeśli chce brać, to żadne ośrodki nie pomogą... Ale wcześniej czy później poczują negatywne skutki ćpania na własnej skórze i mogą chcieć coś z tym zrobić.Sarnaa3 - 14-02-2012 hej co u wassmutna mama - 04-03-2012 Witam wszystkich _:)
Wczoraj wrocilam z Pl,spedzilam tam cudowny miesiac.Naprawde cudowny.
Tomek jest okazem zdrowia i okazem trzezwosci.!!!!
Duzo duzo przegadalismy ....Jak na dzis wszystko w porzadku.
Wierze , ze koszmar juz nigdy nie powroci.
Jeszcze jedno powiem to co powiadzial moj syn,ze osrodek uratowal mu zycie...
Pozdrawiam wszytskich,buziaki dla sarenki:)Sarnaa3 - 03-04-2012 jestem bardzo szczęśliwa z tego stanu rzeczy
TOMASZ -może zmienię zdanie o tym imieniu i zacznę wierzyc że to są ludzie o silnym charakterze i dotrzymują słowa
WESOŁYCH ŚWIĄT MAMO
PAMIETAJ O MNIE PRZY DZIELENIU SIĘ JAJKIEM JEST MI TO POTRZEBNE BARDZOsmutna mama - 06-04-2012 WSZYSTKIM CZYTAJACYM ZYCZE WESOLYCH SWIAT I POGODY DUCHA !!!!!smutna mama - 16-06-2012 Temat postu: SZCZESLIWA MAMA:)Witam ,
Dawno juz tu nic nie pisalam:)
Jestem dumna z mojego Tomka !!!
Wszystko u niego w porzadku,jest trzezwy,zostal wolontariuszem,chodzi na terapie,a raczej bardzo czesto ja prowadzi.
Obecnie jest w trakcie szukania pracy,i to mu spedza sen z oczu.
Tak sobie nieraz mysle,ze ten koszmar , ktory przezylam,to tak jaby nigdy sie nie wydarzyl.Tomek jest taki ,jak kiedys,a to co sie wydarzylo to jakby zly sen,ktory mam nadzieje juz nigdy nie powroci.
Jestem bardzo bardzo wdzieczna Sarence,ktora bardzo mi pomogla !!!!!
Pozdrawiam Wszystkich bardzo serdecznie,Miodzio tobie tez duzo buziakow !!!!miodzio - 16-06-2012 Temat postu: :]rumienie sie... ;)