Sarnaa3 - 13-08-2013 a ja w ciebie wierze i jestem z tobą trzymaj sie mały PISZ PISZ PISZ Richie - 19-08-2013 Dziekuje sarenko, zaraz jade do centrum uzaleznien zapisac sie na terapie. Richie - 25-08-2013 Nie zapisalem sie bo tymczasowo nie mam ubezpieczenia a placenie za terapie odpada kiedy to nie mam nawet na fajki. Dalej na czysto chociaz moj przejarany mozg uwaza ze wszystko jest bez sensu i ze zycie bez tego przyjemnego haju nie jest nic warte. Mysli samobojcze mam dosc czesto, dobrze ze jest muzyka ktora chociaz w pewien sposob zastepuje haj. W polowie wrzesnia powinienem miec juz ubezpieczenie wiec planuje terapie indywidualna, moze potem grupowa skoro tak ja chwalicie, przemawia do mnie to ze na terapi oprocz pracy nad abstynencja pracuje sie nad soba. Pawle jesli to czytasz dzieki ci wielkie za to ze moge sie odezwac do Ciebie ze swoimi problemami oraz za cierpliwosc. Pozdrawiam cale forum. Sarnaa3 - 26-08-2013 całuski i trzymaj się cieplutko Paweł100 - 26-08-2013 Czytam czytam i kibicuje Tobie :) Pozdro :) mastik - 26-08-2013 a od kiedy trzeba mieć ubezpieczenie by iść na terapię? ja chodzę za darmo. i to na indywidualną. Richie - 30-08-2013 Bylem przekonany ze zeby korzystac z takich rzeczy jak terapia trzeba byc ubezpieczony, bardziej skupilem sie na tym ubezpieczeniu i kiedy dowiedzialem sie ze trzeba miec ubezpieczenie wkurwi**m sie ze cale zycie pod gorke. Odmawiam skladania sie na ziolo, odmawiam gdy ktos przy mnie pali. Czuje sie lepiej, tak trzezwiej - racjonalniej :) Mastik, skoro mowisz ze jest jak jest to super, w pon. osobiscie sie przekonam. Denerwuje sie ta terapia bo nie wiem jak to wyglada. Pozdrawiam :) miodzio - 30-08-2013 Temat postu: terapia Podaj miejscowosc (tu czyt na priv), to podpowiem namiary na poradnie w Twojej okolicy - wiele jest takich, gdzie ubezpieczenie niepotrzebne (finansuje je samorzad, a nie NFZ), trzeba posprawdzac. mastik - 30-08-2013 nie ma sie czym denerwować, na paru już byłem wygląda to tak że się... rozmawia :) Paweł100 - 30-08-2013 Z mojego doświadczenia podpowiem Ci jak się przygotować do terapii.Zastanów się dobrze co chciałbyś z niej wynieść,za pewne w Twoim przypadku chciał byś aby zniwelować głód,zastanów się jakie jeszcze są konsekwencje przez używanie narkotyku. Zastanów się nad emocjami,nad tym czy nie masz problemu ze złością,smutkiem,żalem i podobnymi emocjami którymi nie dają Tobie komfortu psychicznego. Jeśli znajdziesz takie które Ciebie przytłaczają zastanów się nad przyczyną.Dokłądnie jak wyżej terapia polega na rozmowie,w moim przypadku ja przejmuję inicjatywę.Terapeutka na podstawie mojej rozmowy i opowiedzianych sytuacji czy myśli jest w stanie rozszyfrować i omówić czy wytłumaczyć to o czym rozmawiamy. Na dzień dobry opowiadasz o sobie,następnie wdrażasz szczegóły,następnie omawiasz wszystko dokładniej z większą uwagą i zrozumieniem. W moim przypadku to jest wciągające,interesujące. Jestem super zadowolony że pomagam sobie,pracuje nad sobą-to rozwija. Takie mam odczucia po 4 spotkaniu,choc czasem i zdarza się zgubić wątek. Jeśli odczujesz że trafiłeś na nie właściwego terapeute to poproś o innego.Dobry terapeuta to połowa sukcesu.Najgorsze przeżycie to rejestracja i oczekiwanie przed 1 wizytą,jednak wierz mi że potem już będzie lepiej. Zdaj relację jak było i informuj jak wyglądają spotkania,co z nich wynosisz.Sam jestem ciekawy jakie będziesz miał zdanie. Trzymam kciuki za Ciebie w leczeniu i pozdrawiam :) Richie - 09-09-2013 Siema wszystkim. Jutro mam pierwsza wizyte na terapii, dokladnie mam ,, zaszczyt " wziasc udzial w programie Candis, co napewno po niektorzy z was slyszeli o nim, bedzie to 10 spotkan po godzinie, jesli bede czul potrzebe kontynuowac ja, zapisze sie raz jeszcze. Moze to bedzie dzwigiem ktory wyciagnie mnie szczesliwie na gore. POZDRO !!! mastik - 10-09-2013 oo super! :) daj znać jak to wygląda, zastanawiałem się nad tym ale z racji dojazdu wybrałem na razie terapię standardową, ale ten Candis brzmi ciekawie :) Richie - 10-09-2013 Siema Mastiku, nie powiem ci duzo o tym bo dopiero pierwsza terapia, bardziej zapoznawcza. Prowadzi ja sympatyczna panii, ogolnie mi sie podoba mimo ze to pierwszy raz :) Troche pogadalismy tako, troche o problemie, ogolnie zapoznawalismy sie oraz zapisalem " swoj dzien zero", postanowilem ze bedzie to wczoraj, tzn 09.09. 2013. Po candisie normalna terapia z ta sama pania, oczywiscie opowiedzialem jej o intusie i o miodziu =] Chce umieszac tu posty regularnie i bede tez przede wszystkim opisywal to co sie dzieje na terapii - co z niej wynosze, moze to kogos nakloni do niej ;) Richie - 13-09-2013 Siema nie moge spac wiec cos naskrobie. Mam tak kiedy nie pale, ze leki sie stopniowo zmniejszaja. Chodzi mi o takie leki ze jak wyjde z domu to ludzie co znam cos do mnie maja, gadaja za plecami, beda awantury, osmiesze sie i tym podobne. To sie zmniejsza, nieznacznie ale czuc to. Za to staje sie bardziej nerwowy, sam sie nakrecam byle by tylko wydobyc z siebie ten gniew. Ostatnio mialem okazje zapalic po piwku, juz sie zlamalem, jak to dobrze ze kolega mnie wystawil i nie przyszedl... Czekam na wtorek bo mam nastepna wizyte i zaczyna sie konkretna praca nad uzaleznieniem. Trawka, niewinna trawka, eh. Richie - 16-09-2013 Nie daje mi spokoju kiedy zaczne myslec co ja bede robil dalej bez palenia. Cale zycie uczylem sie ze do dobrej zabawy potrzeba jointa, wiadro, bongo, czy nawet skitrac cos na droge i lufka. Widze czy to na facebooku zdjecia znajomych ktorzy pala i dobrze sie bawia, nie umiem sobie wyobrazic dobrej zabawy bez ziola. Cale moje otoczenie wpiera mi ze dobra zabawa = thc. Wyobrazam sobie szare zycie bez ziola, wstan, zjedz, umyj sie ubierz i wypad do pracy, potem przyjdz zjedz cos spij. Nie tak latwo znalesc cos co zastepuje palenie, jakas pasje, ciezko gdy nie ma sie na to kasy. Jak dobrze ze jutro terapia, wyzale sie wkoncu. |
||||||
