Witam was, jestem matką Eryka, mam na Imię Edyta. Stało sie, az teraz płacze, bo Eryk mój syn sam siebie zabił, powiesił sie niewiem ile siły w sobie miał zeby to zakonczyc, ale teraz zostawił mnie samą, bo niedawno był rozwód z moim męzem, jeszcze Ś.P Eryś był na sprawie. Znalazłam jego kartki ze stronami i hasłami, ta jedna "zielonykłopot" mnie zainteresowała, bo zobaczyłam, ze Eryk w domu był pozytywny, ale widzac ze po kryjomu tutaj sie wygadywał, to jeszcze bardziej mnie przytłoczyło, bo wiem ze mial straszny problem, czytałam wszystko co pisał, nie mogłam mu pomoc, mowilam mu idz na odwyk, zamknij sie w osrodku, a ten ze da sobie z tym sam rade. Az sie powiesił. Napisałam, bo jestem teraz nie dosc ze wrakiem czlowieka, to chce pomóc wam i podac mojego Syna za przykład, ze widzicie do czego to prowadzi. Napewno sie nie spodziewaliscie, ze umrze. Ja w sumie tez ;(!!!! Eryk był strasznie słaby psychicznie i to tez było przyczyną, miał długi ale jako matka powiedzialam jego kolegom zeby dosłownie "WYPIERDALALI, Eryka juz niema i nie bedzie" To był naprawde chłopak o twarzy dziecka, pogodny itp. Palił cos koło 5-6 lat tak slyszalam od niego. Naprawde jest mi bardzooooooo zle. Ogarnijcie sie dziewczęta i chłopaki, bo jak czytam to az serce sie kraje ;( nie umierajcie, jestescie tacy młodzi ! Żegnam serdecznie. [*][*][*][*]
Witam,bardzo wspolczuje pani z powodu syna,mysle ze nic pani nie ma sobie do zarzucenia,chciala pani Mu pomoc ale On nie chcial.Doskonale pania rozumie ja tez chce pomoc mezowi ,ale on twierdzi ze poradzi sobie sam.Jeszcze raz moje kondolencje.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach