Jestem osobą uzależnioną od alkoholu i narkotyków ( amfetamina, marihuana ). Od prawie dwuch lat nie piję. Narkotyków nie biorę ok trzech lat. Przestałem brać i pić, bo używki zrujnowały moją psychikę.
Problemy zaczęły sie na studiach, kiedy zacząłem brać amfetaminę, nie brałem długo ale za to ostro. Mam za sobą kilka psychoz poamfetaminowych, zaczęła mnie też męczyć depresja. Zamieniłem
narkotyki na alkohol, pomagał przy depresji, jak wiadomo, to była chwilowa ulga a picie doprowadziło do jeszcze wiekszych problemów.
Piłem zdecydowanie dłużej, niż brałem narkotyki.
Od kilku lat jestem na lekach przeciwdepresyjnych i neuroleptykach.
Mam za sobą terapię dla narkomanów w społeczności terapeutycznej, którą przerwałem i dwie terapie dla alkoholików ( zamknięta i dzienną )
Chodzę regularnie na mitingi AA i jestem po programie 12 kroków ze Sponsorem, alkoholikiem. Piszę, bo mimo już dość długiej abstynęcji i leczeniu, dalej męczy mnie depresja, lęki, urojenia ksobne i problemy ze snem. Kilka razy byłem hospitalizowany na oddziałach psychiatrycznych.
Moje życie to wegetacja. Wychodzę, z domu tylko wtedy kiedy muszę.
Jestem na rencie socjalnej, mam drugą grupę " na głowę".
Moje pytanie to: czy ktoś z Was miał podobne problemy i sobie z tym poradził? Wyszedł z problemów psychicznych i zaczął normalnie żyć?
Wiem, że to troche głupie pytanie, bo każdy jest inny.
Lekarze mówia, każdy co innego.
Piszę bo już brakuje mi sił. Byłbym wdzięczny za odp.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach