W styczniu zaczęły się krwotoki z nosa i duszności. W lutym po (nie pierwszym) zapaleniu marihuany nastąpił "atak", bardzo wysokie tętno, drgawki i trudności z oddychaniem, ataki powtarzały się co kilka tygodni, tym razem bez mojej pomocy. Zaczęły się komplikacje, wraz z upływem czasu drastycznie spadła wydolność serca, kłucie po lewej stronie w okolicy łopatki, pojawiły się przewlekłe bóle głowy w skroni i potylicy, duszności w zatłoczonych miejscach lub w gorącym powietrzu, utrata ostrości wzroku, otępienie wraz ze spadkiem logicznego myślenia. Badając swój organizm zauważyłem, że objawy drgawek i przyśpieszonego tętna występują po tabletkach na ból głowy, alkoholu, kontraście, kawie. Byłem hospitalizowany kardiologicznie(wszystko dobrze jedynie przekroczone d-dimery). Neurologicznie, EEG-zapis nieprawidłowy ze zmianami ogniskowymi zlokalizowanymi w okolicach czołowo-ciemieniowo-potylicznych z tendencją do uogólnionych zmian, tomograf w normie, na rezonansie wyszła torbiel szyszynki 6x3mm(według neurologa nie powinna dawać fizycznych objawów). Z racji tego, że do tej pory nikt nie potrafi mnie zdiagnozować zacząłem się odchudzać (-15kg, aktualnie 80kg i 175cm), chociaż tyle mogę sobie pomóc, problem w tym, że jedyne co mogę zrobić to sporadyczny spacer(a mam tylko 22lata), teraz problem się nasila, często przez w.w objawy jestem zmuszany przez organizm do pozostania w domu. Chciałbym zaznaczyć, że wiode satysfakcjonujące życie, na luzie bez, problemów i stresów. W oczekiwaniu na konsultacje neurologiczne, psycho-terapeutyczne oraz prześwietlenie złamanego 2 lata temu kręgu lędźwiowego, chciałbym się rozpoznać, czy macie pomysł co to może być, czy ktoś spotkał się z takim przypadkiem i wie jak go wyleczyć?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach