To jest prawda. Koncentruję się na utrzymaniu rodziny córki za wszelką cenę. Robię to od A do Z....ale od tej pory przestaję bo widzę, że to jest bez sensu......
Zrobicie jak chcecie.....może lepiej będzie się rozejść gdy tak będzie trzeba. Akceptuję to.
To wyznanie mi ulżyło to znaczy przestałam się upierać by byli razem.
Czy wam też tak się zdarzyło, że koncentrowaliście się na utrzymaniu rodziny w całości za wszelką cenę?
moge sie mylic, ale takie podejscie "za wszelka cene" pachnie wspoluzaleznieniem - dla tego jak zawsze podpowiadam osobom bliskim kontakt z poradnia uzaleznien, by pomagac madrze (bo intuicja czesto zawodzi i bliska osoba pomga nieskutecznie, a czesto w dobrej wierze poglebia problem)
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach