Zastanawia mnie jedna rzecz, dwa lata temu poszedłem do poradni i zapisałem się na terapie, nie dotrwałem zbyt daleko, jakoś chyba ze trzy spotkania, może cztery. Jakoś pod koniec wzięli odemnie praktycznie wszystkie moje dane osobowe łącznie z peselem.
Moje pytanie brzmi:
co się będzie działo z moimi danymi? jak długo będą je przechowywać? Kto ma do nich dostęp.
Chodzi mi oczywiście o to by ktoś kiedyś tego nie wyciągną z kapelusza żeby mi zaszkodzić, a tak się składa że charakter wykonywanej pracy temu sprzyja.
Z góry dziękuje uprzejmie za odpowiedź i pozdrawiam
dane sa brane po to, by rozliczyc leczenie ze srodkow funduszu zdrowia - metoda, by uniknac podawania danych to korzystanie z poradni platnej z kieszeni, a nie z ubezpieczenia - nie slyszalem jednak, by ktokolwiek mial jakies problemy z tego powodu, ze leczyl uzaleznienie - to nie jest karalne, ze ktos jest chory i podejmuje leczenie - w USA wazne osobistosci ze swiata polityki potrafia sie przyznac publicznie do faktu, ze sie w przeszlosci zmagaly z uzaleznieniem i raczej wzbudzaja tym podziw, ze daly rade sie dzwignac i zajsc tak wysoko, a teraz maja odwage o tym mowic - mysle, ze nie ma sie co martwic, ze ktos sprawe "wygrzebie" i wykorzysta przeciw Tobie - co innego, gdybys byl np. karany za handel dragami, wtedy juz na pewnych stanowiskach moga byc problemy
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach