Siema
Dzisiaj mija tydzień od kiedy ostatni raz zapaliłam.
Nie jest to moja pierwsza próba rzucenia mj. Nasilają się myśli samobójcze, ogolne zdenerwowanie, stres, brak nadziei na lepsze. Oprócz tego fizycznie: kaszel z ohydną flegmą i uderzenia zimna i gorąca, lepki pot w nocy. Jakie wy mieliście objawy podczas odstawienia i jak sobie z nimi radziliscie?
Jestem silna i wiem, że dam radę to przetrwać, ale byłoby łatwiej dzieląc się doświadczeniami. Czy ktoś z was właśnie rzuca i chce się wzajemnie podtrzymac na duchu?
Jestem zapisana do psychiatry, ale termin mam dopiero na maj. Wiem, że to nie żarty - nie targnęłabym się na swoje życie, jednak myśli przychodzą. Kiedy tylko cos mi się nie uda - czuję się jak gówno. Wszelkie niepowodzenia w pracy, na studiach potęgują złe myśli. Jakby juz nigdy nie miało być lepiej...
Mieliście tak?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach