Uzależnienia - Forum - Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
z perspektywy "trzezwiejacego" uzaleznionego
Autor Wiadomość
miodzio

Wysłany: 28-05-2008   sporo prawdy... [Cytuj]

...w tym co piszesz. Naprawde konkretny post.

Jedno, z czym trudno mi sie zgodzic to zdanie: "czlowiek ktory palil przez kilka lat nigdy juz nie bedzie normalny i ZAWSZE bedzie ciagnac do tego, zeby znowu zapalic". Bo tak na prawde jak sie konkretnie odbije od tematu, nauczy cieszyc zyciem na trzezwo i gdzies gleboko w srodku powie zielsku zdecydowanie PRECZ (a nie: do widzenia) - to pomysl, by sie spalic nie przychodzi nawet w trudnych chwilach. Choc czujnosci nigdy dosyc, z tym zgoda. Dodam tez, ze wypracowanie takiej postawy zdecydowanie negujacej dawny schemat wymaga pracy (np. na terapii), to nie przychodzi samo.

Natomiast jak najbardziej popieram głowne przesłanie Twego posta: POKI PALACZ NIE ZREZYGNYUJE Z PALENIA, POKI NIE ZMIENI SWEJ AKCEPTUJACEJ POSTAWY DLA ZIELSKA, POKI NIE ZACZNIE KONKRETNIE WALCZYC O SIEBIE NA TERAPII - TO OSOBY BLISKIE NIE SA W STANIE GO WSPIERAC.

Raczej nawet powinno sie wtedy (nie zrywajac relacji) zabrac gosciowi wszelkie wsparcie, bo poki je ma, to wydaje mu sie, ze ciagle mocno stoi na nogach. Zabranie mu podporek moze sprawic, ze poczuje dno - od ktorego bedzie mial szanse sie odbic. Psucie komfortu jarania moze uswiadomic palaczowi jego problem - ale nie chodzi o trucie: nie pal. Chodzi o konkretne decyzje - stosowanie tzw. twardej milosci. Mozna sie tego nauczyc w poradni na grupie dla bliskich. I to jest dobry kierunek, jesli sie chce pomagac bliskiej osobie: staly kontakt z poradnia uzaleznien. Uniknie sie wtedy wielu bledow.
 
 
Mariusz

Wysłany: 24-06-2008    [Cytuj]

"...Wiem ze to brzmi brutalnie i wiele z Was nie przyjmuje tego do wiadomosci, ale czlowiek ktory palil przez kilka lat nigdy juz nie bedzie normalny i ZAWSZE bedzie ciagnac do tego, zeby znowu zapalic....!


BZDURA , nie uogulniaj i wypowiadaj sie za siebie .
 
 
majkaa

Wysłany: 06-09-2008    [Cytuj]

co to znaczy "zabrać wszelkie wsparcie bez zrywania relacji"?? nie wspierac to znaczy chyba odsunac sie od tej osoby , a co za tym idzie -zerwac relacje...czy sie myle?
to jak postepowac z kims bliskim -uzaleznionym to dla mnie duzy problem i wielka zagadka..
bylam w poradni uzaleznien w moim miescie z nadzieja ze wskaza mi jakis kierunek. ale niestety rozczarowalam sie...moj problem zostal zbagatelizowany.
 
 
miodzio

Wysłany: 07-09-2008   nie wspierac [Cytuj]

Taki przyklad: czesto zony alkoholikow sprzataja po nich, dzwonia do ich pracy tlumaczac, ze "maz zachorowal" itp. - czyli nie pozwalaja im, by doswiadczyli konsekwencji picia. Albo mama daje pieniadze cpajacemu dziecku (czasem z komentarzem: tylko nie wydaj na narkotyki). Wspiera tez ukrywanie problemu (bo wstyd, bo co ludzie powiedza itp.). Ale znam tez mame, co kiedy znalazla u syna narkotyki w pokoju - zadzwonila po policje. Noc w areszcie potrafi potrzasnac.

Moze uzylem skrajnych przykladow, ale chcialem jakos zobrazowac w czym sprawa. To nielatwy temat, trudno w paru zdaniach go ogarnac. Najlepiej sie uczyc postepowania wobec uzaleznionego w kontakcie z dobra poradnia. Podaj miejscowosc (tu czy na priva), moze znajde poradnie w okolicy, ktora oferuje taka pomoc skuteczniej niz tam, gdzie trafilas.
 
 
majkaa

Wysłany: 09-09-2008    [Cytuj]

czestochowa
heh..choc niestety nie wiem czy to jeszcze ma sens. bo teraz wyglada to tak,ze nasza relacja zwyczajnie znika.
on sie ode mnie odsuwa, zatapia sie coraz mocniej w towarzystwo kolegow a ja jestem gdzies daleeeko w tle..znika to wszystko, a on wybiera spedzanie czasu z nimi..
mam wrazenie ,ze juz sobie odpuscil....i ze wszystko co bylo przestalo miec dla niego znaczenie.
tak mu wygodniej, prosciej ,bez wysilku..
przykre .........
 
 
mania249

Wysłany: 23-09-2008    [Cytuj]

Witam wszystkich ja też mam to samo z moim chłopakiem!były już kłótnie szantaże płacz ...opadły mi ręce błagam prosze o jakąś radę...nie chcę stracić wszystkiego co razem stworzyliśmy...
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
[ ODPOWIEDZ ]
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandgreen created by spleen modified v0.3 by warna