Uzależnienia - Forum - Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 


Poprzedni temat «» Następny temat
Czy dam rade.?
Autor Wiadomość
Kosiarz
HELP !

Wysłany: 13-11-2007   Czy dam rade.? [Cytuj]

Witam.Jestem uzależniony,pale około 4 lata.Ogółem 2 lata paliłem dzień w dzień.Na początku było wszystko git,smiechawka,gastro,zamulanie na kompie,spanie.Potem z bani na banie zawsze miałem zamułę i doły...mam tak do teraz żadna banie mnie nie cieszy,ale i tak pale.Bardzo chce przestać,gdy nie pale strasznie zaczynam sie pocić non-stop myśle o paleniu,wszysto przeliczałem na staff...sprzedawałem telefony,byle tylko dostać upragnioną bake.Potem zaczęły sie pixy,speed(którego nie żre 7 miechów)...myśli samobójcze to normalka...Czuje się nikomu nie potrzebny,wydaje mi się,że jestem inny niż wszyscy !!!!!! Mam bardzo niską samo ocene...:( Setki razy postanawiałem rzucić to gówno.to mnie tak przytłacza...Mam 18 lat a powoli myślę,że już nigdy nie będzie lepiej...NIGDY...Czytam wasze posty,mam to wszystko co wy...Tyle dostrzegłem w zachowaniu moich kumpli tak sie zmienili...to jest straszne:( Na terapie nie pójdę wiem,że mogę dać rade ! Każdy dzień zaczyna sie od telefonów jest jakaś baka,składasz się,ej w piątek latamy na kołach,nie wytrzymam już dłużej.Jestem tak rozleniwiony,że gdy tylko przychodzę ze szkoły siadam na kompie i siedzę tak czasem po 14 h...nie chce mi się nawet iść pod prysznic.Nie chce mi się uczyć.Raz nie zdałem w 2 klasie liceum...powtarzam ją aktualnie teraz,wydaje mi się że zdam.Chce dać rade ale gdy wstanę rano będę myślał zupełnie inaczej...będę w myślach gdzieś dalej,wstanę i powiem hmmm zajarał bym coś,nudno jest...Boże tak bardzo chcę przestać...lecz to się staje być silniejsze ode mnie...naprawdę zaczynam się bać.Straszne mam luki w pamięci,zwieszam się dosyć często,jest to straszne...czasem wydaje mi się że nic w życiu nie osiągnę,do niczego nie dojdę...wiem że stać mnie na więcej,jestem bardzo ambitny...lecz nic mi sie nie chce.Kolega dziś mi wysłał adres tego forum.Czytam wasze posty już 2.5 godziny,złapałem strasznego doła ehhhh.Postanawiam się wziąć za siebie bardzo nagminnie.Pisząc tutaj myślę o rozpatrzenie tego co napisałem...wydaje mi się że to nie jest raczej temat "zabawny".Każdy gdy zaczyna palić myśli,że to jest super fajne...gdy widzę takie osoby mam ochotę im wjebać strasznie,nie wiedzą co robią...NIE BÓJMY SIĘ ZMIANY NA LEPSZE ! TO NIE BOLI ! Peace dla was...pomagajmy sobie...! dzięki za przeczytanie .
 
 
someone

Wysłany: 15-11-2007    [Cytuj]

Cześć,

byłem w podobnym stanie jak reszta osób stąd. Pewnie jak każdy nabrałeś się na bajkę, że to nie uzależnia, że nie powoduje szkód, a prawda jest taka, że marihuana podobnie jak każdy narkotyk zabiera osobowość, upośledza intelektualnie i emocjonalnie, może być przyczyną nerwic i depresji, powoduje syndrom amotywacyjny, który z tego co widzę jest doskonale Ci znany.

Na początku paliłeś sobie i było pięknie - lepsze kontakty towarzyskie, śmiech i szczęście, zero zwały i problemów. Tak zawsze jest na początku kiedy pali się dla przyjemności, ale kiedy marihuana staje się używką zaczyna się dziać zupełnie odwrotnie i z czasem coraz gorzej. Palenie nie daje już takiej zabawy, a wręcz przeciwnie! Co za paradoks ?! Palisz coś, po czym czujesz się okropnie (!)

Nie przejmuj się doświadczyłem tego samego. Paliłem 2,5 roku, ostatnie 1,5 roku było największym koszmarem mojego życia. Oczywiście całe te 1,5 roku próbowałem bezskutecznie rzucić (!) Podobnie jak Ty mówiłem sobie, że dam rade sam, jakoś z tego wyjdę, jeszcze parę dni na pewno się uda, ogarnę się itp. Te wszystkie myśli były zazwyczaj w stanie upalenia, a kiedy wstawałem rano dalej tak myślałem, ale po jakiś 2 godzinach zmieniało się myślenie, telefon do kumpla, składka, materiał, miejscówka i czułem się jeszcze gorzej (!) -> to typowy objaw nałogu konopnego - potęgowanie złego nastroju przed zażyciem.

Bardzo dobrze, że sobie uświadomiłeś, że jesteś w nałogu i rujnuje Ci to życie, bo są tacy ludzie, którzy palą całe życie i hmm, nigdy nie szukali pomocy i udają, że jest w porządku. Także nie przejmuj się, jesteś do uratowania bo chcesz tego, a dopóki będziesz chciał to masz wielką szanse. Najgorzej jest kiedy narkoman mówi sobie "Mam dosyć, nie walczę więcej z tym, bo to już nie ma sensu". Właśnie po takim zdaniu zostajesz marginesem z prawdziwego zdarzenia i wtedy już bardzo ciężko się uratować, to jakby wielki skok jeszcze głębiej, a stamtąd ciężko wyjść (!)

Hmmm, tj. mówiłem, też powtarzałem sobie, że dam rade. Po jakiejś 20 rozmowie z miodkiem (thanks miodek) uświadomiłem sobie, że muszę wszystko powiedzieć moim najbliższym osobą -> rodzina, dziewczyna (którą prawie straciłem, przez marihuanę).

Nie zastanawiałem się długo, napisałem do dziewczyny, powiedziałem rodzica, a wszystko to trwało zaledwie parę sekund (!) Kiedy się zastanawiasz dochodzisz do wniosku "jakoś dam rade", choć wiesz, że jest to gówno prawda. Na drugi dzień zadzwoniłem na terapie i zapisałem się na terapie indywidualną, bo w grupie pewnie bym się nie odnalazł.

Po co to mówię? Żebyś wziął przykład ze mnie, nie zastanawiaj się serio, bo im dłużej czekasz tym gorzej jest (!) Tracisz osobowość, cofasz się intelektualnie i emocjonalnie, stajesz się postrzegany przez innych jako ćpun. Nawet nie zdajesz sobie sprawy jak bardzo żałuje, że wcześniej nie poszedłem na terapie - wiem co mówię (!) Terapia to świetne miejsce, rozmawiasz sobie z psychoterapeutą i ogólnie możesz się wygadać, a on Ci wszystko wytłumaczy. Jak nie dajesz rady na czysto to dostajesz tabletki na uspokojenie, czy zaśnięcie. Ja na szczęście obszedłem się bez chemików. Zrób to dla siebie i teraz, właśnie teraz zadzwoń do ośrodka znajdującego się w twoim mieście!

Sęk w tym, że bez terapii jest ciężko, a z nią łatwiej odzyskać osobowość i zapanować nad złymi nastrojami. Zrób to dla siebie - nie bądź dłużej głupcem (!!) Terapia jest fajna, zobaczysz, że jak raz pójdziesz to nie będziesz mógł się doczekać drugiego :-) Nikt tam na policje nie dzwoni, nikt nie patrzy na ciebie jak na ćpuna tylko jak na zwykłą osobę (!)

Wiesz dlaczego tak dużo piszę? Bo chce ci pomóc, wskazać najlepszą drogę. Czuje się znacznie lepiej, ale wiem jak ty się teraz czujesz, bo też byłem w tym "matrixie". Jak nie jesteś pewien, czy iść na terapie to pogadaj z miodkiem, on też w tym siedział i też powie Ci to samo co ja, a któż inny może mieć racje, niżeli ten kto wyszedł z tego paskudnego nałogu?

Pozdrawiam, napisz jeszcze...
 
 
Kosiarz
HELP !

Wysłany: 15-11-2007    [Cytuj]

Heh na razie nie pale 4 dzień wiem,że dobrze piszesz...ale jakoś nie chce zbytnio iść na terapie rodzice raczej wiedzą,że pale fifki miałem wszędzie,bongo na biurku...wiem że masz racje...mieszkam w Jastrzębiu-Zdroju jest w ogóle u mnie takie miejsce spotkań indywidualnych mam 18 lat czy rodzice muszą wiedzieć o tym,że na coś takiego uczęszczam ? Ile coś takiego trwa ? Czy za to się płaci ? Dzięki za odpowiedzi ludzie :)
 
 
miodzio

Wysłany: 15-11-2007   terapia Jastrzębie Zdrój [Cytuj]

masz w JG poradnie z konkretna oferta - szczegoly ponizej - to jest bezplatne i dyskretne - trwa kilka miesiecy, czasem rok lub dluzej, ale jak chcesz sie leczyc na serio i masz motywacje, to raczej krocej - spotkania minimum raz w tygodniu - jak masz 18 to nie potrzebna Ci zgoda rodzicow, ale warto postawic na szczerosc i powiedziec im o swoim problemie - na starcie moga sie zszokowac, ale w dluzszej perspektywie mozesz miec w nich wsparcie

NZOZ Centrum Terapii Nerwic, Depresji i Uzależnień NAURO-MED
ul. 1 Maja 20, 44-330 Jastrzębie Zdrój
telefon: (0-32) 47-67-355
Placówka przyjmuje pacjentów bez ograniczeń wiekowych.
Zakres udzielanej pomocy:
* Poradnictwo dla rodzin osób uzależnionych
* Poradnictwo dla osób używających narkotyków (nieuzależnionych)
* Poradnictwo dla osób uzależnionych od narkotyków
* Psychoterapia indywidualna dla osób uzależnionych od narkotyków
* Psychoterapia indywidualna dla rodzin osób uzależnionych
* Psychoterapia indywidualna dla osób używających narkotyków (nieuzależnionych)
* Psychoterapia grupowa dla młodzieży zagrożonej uzależnieniem od narkotyków
* Psychoterapia grupowa dla osób uzależnionych od narkotyków
* Psychoterapia grupowa dla rodzin osób uzależnionych
* Psychoterapia grupowa dla osób używających narkotyków (nieuzależnionych)
* Konsultacje lekarskie
 
 
Kosiarz
HELP !

Wysłany: 15-11-2007    [Cytuj]

Help co mam robić iść na to ? Mam się zgłosić jaki uzależniony od narkotyków czy jako indywidualne coś tam od narkotyków ? Napiszcie dokładnie bo na 65% tam sie wybiore jeszcze wczoraj przez myśl by mi to nie przeszło...
 
 
miodzio

Wysłany: 15-11-2007   :) [Cytuj]

Kosiarzu drogi :D zadzwon tam, umow sie na wstepne spotkanie - powiedz ze paliles ziolo i chcesz z tym skonczyc - na miejscu Ci doradza najlepsza droge dla Ciebie - zwykle na starcie sa spotkania indywidualne, potem propozycja udzialu w grupie - naprawde warto - to nie boli, a pomaga
 
 
Kosiarz
HELP !

Wysłany: 16-11-2007    [Cytuj]

juz mija 5 dzień dziś kumple w szkole w kiblu jarali a ja cały czas myśle o tym forum które i o tych wszystkich problemach które tu czytam i to mi daje siłe :] narazie jest dobrze zobaczymy jak to będzie...kiedyś gdy ktoś przy mnie palił to od razu bez zastanowień ; D Teraz naprawde wiem,że to jest możliwe żeby rzucić ten SYF ! pozdrawiam was :))))
 
 
miodzio

Wysłany: 16-11-2007   rada [Cytuj]

unikaj palaczy - stosuj sie do tych rad, to pomaga utrzymywac abstynencje od ziola: http://www.intus.ehost.pl/forum/viewtopic.php?t=11
 
 
Kosiarz
HELP !

Wysłany: 16-11-2007    [Cytuj]

Jak moge ich unikać jak każdy mój znajomy pali...a innych nie szukam ;] po prostu Nie zapale dam rade bede tu pisał codziennie:)
 
 
miodzio

Wysłany: 16-11-2007   hm [Cytuj]

no tak jest, ze palac ma samych palacych kumpli - swiata placzy izoluje sie od reszty - i to jest jedna z rzeczy, ktore odstawiajacy ziolo musi tez zmienic - zachecam Cie do poszukania jednak kolegow spoza problemu, moze odnow kontakty, ktore zaniedbales w przeszlosci - moze znajdz wsparcie w rodzinie - kombinuj, ale na uzywajacych ziola daj sobie szlaban - bez tego prawdopodobnie po jakims czasie wrocisz do jarania - przyjdzie kryzys, jakis dolek, kolega bedzie mial "lek" w kieszeni i polecisz w schemat - tak pokazuje doswiadczenie.
 
 
Kosiarz
HELP !

Wysłany: 18-11-2007    [Cytuj]

Jest dobrze ide w tym tyg na ta terapie i jest wporządalu nie pale juz 8 dzien narazie czuje jest wporządalu :D PEACE LUDZIE !! :D:D:D
 
 
Kosiarz
HELP !

Wysłany: 20-11-2007    [Cytuj]

Jestem nowonarodzony !!!!!!! :D
 
 
Kosiarz
HELP !

Wysłany: 08-12-2007    [Cytuj]

Siemanko ludize nie pale juz ponad miesiac nie chodze na zadna terapie mam nienajgorsze oceny na polrocze :D Bez tego zyje mi sie o wiele wiele lepiej :)
 
 
Wyświetl posty z ostatnich:   
[ ODPOWIEDZ ]
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach
Dodaj temat do Ulubionych
Wersja do druku

Skocz do:  

Powered by phpBB modified by Przemo © 2003 phpBB Group
Theme xandgreen created by spleen modified v0.3 by warna