Witam wszystkich :)
Mam taki problem - palę już długi czas, ale tak nałogowo to od roku, od wakacji. Prawie całe wakacje sobie popalałem, ale oczywiście nie codziennie - 2-3 dni i przerwa tak samo i od nowa. Któregoś dnia jak wróciłem po grubej fazie to wkręciło mi się coś takiego żeby posprawdzać czy przyniosłem wszystko co miałem przy sobie i na sobie (czy się gdzieś nie upieprzyłem albo czegoś nie podarłem, nie zgubiłem) Od tamtego czasu zaczęło się - sprawdzałem już nawet po kilka razy, nie mogłem się skupić . Zaczęła się szkoła i było całkiem normalnie - przez miesiąc. Gdy zapaliłem znowu - ponownie wszystko sprawdzałem. Dochodziły inne rzeczy - sprawdzałem czy pozamykane okna są w domu, czy wszędzie jest porządek itp. Aż doszło do tego że sprawdzam nawet czy spuściłem wodę w wc albo czy rzeczy są na swoim miejscu. Kłopotów w szkole żadnych nie miałem, choć sama nauka była już trudniejsza - musiała być cisza absolutna w domu - wszystko mnie denerwowało. Ukończyłem liceum ze średnią 4,5 ale czuję się wykończony. Matura poszła dobrze myślę - ustna to na razie - polski 16 pkt a angielski 19 pkt. Nauka zawsze była dla mnie najważniejsza i powiedziałem sobie że jak to skopie to już po mnie. Ale wszystko w tym kierunku jest w porządku :).
Jak chodziłem do szkoły to nie paliłem-tylko w weekend. Od poniedziałku do czwartku nauka , piątek, sobota RESET i od niedzieli znowu się uczyłem. Jak było więcej dni wolnych to paliło się 4-5 dni. Już w sumie to po trzecim się nieciekawie czułem... Ale była okazja,dojście, kumple - wszystko. I tak zleciał mi prawie rok. Niestety od jakiś dwóch miesięcy moje urojenia są na tyle wielkie że nie wiem co robić. Sprawdzam te wszystkie czynności po kilka razy dziennie. Przed maturą powiedziałem sobie że nie palę już- nie paliłem ze dwa tygodnie. Po maturze niestety znowu przez dwa tygodnie prawie cały czas . Az doszło do tego że mam problem z tym wszystkim - chodzi mi głównie o to że sprawdzam to wszystko bo cały czas wydaje mi się że czegoś zapomniałem, coś źle zrobiłem - nie chce żadnego przypału - i sprawdzam wszystko już - czy w pokoju porządek czy telewizor wyłączony czy światło zgaszone czy wszystko jest na swoim miejscu. Nigdy nie zdarzyło mi się co prawda żebym o czymś zapomniał ale cały czas sprawdzam.... Pomocy! Co mam zrobić ? Nie palę 10 dni i nie będę, ale czy to wszystko samo minie? Czy wróci do normy ? Zmieniłem towarzystwo , dojścia nie mam. Wszystko mnie denerwuje, jestem rozdrażniony, sprawdzam wszystko nawet jak wychodzę do innego pokoju, jak wyjdę do sklepu - wszystko...!!!
Liczę na waszą pomoc, zachęcam do wspólnych rozmów :)
SPOKOJNIE,JA MYSLE,ZE PO KILKU MIESIACACH ABSTYNENCJI WSZYSTKO WRÓCI DO NORMY. NATOMIAST JESLI NADAL BEDZIESZ POPALAŁ TO NIE CHCIAŁABYM BYC W TWOJEJ SKÓRZE. JA PO 10-CIU LATACH CIAGLEGO PALENIA MIAŁAM ROZNE STANY. TERAZ NIE JARAM POL ROKU I PO WOLI WSZYSTKO WRACA DO NORMY. TOBIE ROWNIEZ ZYCZE ABYS WROCIL DO NORMALNEGO STANU. POZDRAWIAM
wiesz nie panikuj minie to szybciej niż sie spodziewasz.ja miałem takie shizy że myśłałem że czytają mi w myślach itp. ale to wszystko mineło zaledwie po 3 miesiącach.gdybyś przeczytał mój temat to byś wiedział że byłem tak samo spanikowany jak ty i nie wiedziałem co robić powoli zaczynałem myśleć ze mam shizofremie ale to mineło choć miałem 2 nawroty shiz.
jak będziesz czuł że to ma wrócić (shiza)to zajmij sie tym co lubisz robić najbardziej np.bieganie czytanie byle tylko nie myśłeć o tym.sprubuj też poprostu nie sprawdzać tych wszystkich rzeczy wsać słuchawki do uszu i zrelaksuj sie a wszystko minie.
znajdz se najlepiej osobe której będziesz mógł wszystko opowiedzieć wyżucić z siebie,to bardzo dużo daje wiem bo to przerabiałem.a paliłem tylko marne pół roku...
musisz walczyć z tą banią.jak to będzie sie długo utrzymywało to skieruj sie do specialisty od sparaw psychiki.ja byłem i nie koniecznie dostałem psychotropy.przepisał mi leki na uspokojenie bo też byłem nerwowy nie mogłem spać ale nie one mi pomogły sam z tego wyszedłęm nie poddałem sie a ty nie poddawaj sie jakiejś pierd.....j shizie wkręconej podczas jarania ić dalej i nie panikuj bo to wszystko minie.
Ja sobie popalam od 4 lat i jak pale np. kilka dni pod rząd to nasila mi się pewna schiza ,która cały czas gdzieś mi szumi w głowie. Polega na tym ,że słyszę co ludzie myślą. Znam siebie i wiem ,że ludzie ,którzy mnie dobrze znają nie myślą o mnie źle a Ci co mnie krótko znają to raczej negatywnie. Nie wspomnę już o tych co mnie nie znają ,a wydaje im się ,że tak i układają sobie zdanie na mój temat. Całe życie to ze mną było a teraz jest to jeden wielki wkręt. Idę ulicą i wydaje mi się jakby każdy ktoś coś o mnie myślał. Mam sporo kasy ale sam sobie zapracowałem. Lubie dobrze się ubrać. Denerwują mnie wtedy te myśli ludzi co myślą "o mama mu kupuje ubrania i ,że wiodę zajebiste życie ,że nic mnie nie boli". Jednak jest zupełnie na odwrót znam warość pieniądza i niczym nie gardze. Jak mam jakiś złom do oddania czy makulaturę to oddaje i wcale się tego nie wstydze. Nie robie tego żeby mieć hajs bo i tak go mam bo sobie zaoszczędziłem. Robie tak bo wiem ile pieniądz jest wart i nie potrafie gardzić nawet złomem. Najbardziej to mnie denerwują myśli pustych panienek. Nie będę pisał ,że wydaje mi się bo tak napewno jest. Myślą sobie "jaki zajebisty facet każda by go chciała" a tak naprawde to żadna pożądna laska by mnie nie chciała bo wcale nie jestem taki jaki im sie wydaje. Myślę ,że zasługuje na lepsze życie bo nic nikomu złego nie zrobiłem i jak ktoś chce pogadać to pogadam. Jestem jednak samotny czuje jakby wszystcy się odwrócili. Czasem zastanawiam się czy to wszystko przez to trawę czy to całe moje życie mój los?
palenie 2 x w tygodniu nazwalbym raczej regularnym, a nie sporadycznym...
jeszcze nigdy nie odmowiles - czyli, ze nie jestes w stanie tego kontrolowac, przerywasz podejmowana abstynencje (uzaleznienie)
jaranie bywa przyjemne, ale nie znam szczesliwego palacza - w dodatku sam zaczynasz odczuwac minusy z tego co piszesz... mozliwe, ze masz syndrom amotywacyjny - a moze i depresje?
kazdy narkoman jest samotny tak naprawde - zamyka sie w swiecie swoich przezyc i hoduje w sobie egoizm
wg mnie Twoje problemy maja zwiazek z jaraniem jak nic - odwiedz poradnie uzaleznien, powalcz o siebie - szkoda zycia
podobnie jak Kurosawa ja mam taką akcje z kieszeniami, jak wysiaiąde z auta jak wyjdę z domu czesto sprawdzam kieszenie, nawet po parę razy bo wkręca mi się uczucie że zapomniałem czegoś. i szukam i szukam próbując wymyśleć co to aż daje sobie z ty spokój. mam takie akcje i mam też podobnie jak MediTop widzę co ludzie myślą wiele z tych Twoich myśli mi się sprawdza. a ostatnio zaczynam się nie wysypiać i w nocy też miałem ostatnio parę razy schizy, wkręcało mi się że coś z klopa słyszę albo otwieram oczy w środku nocy i widzę jak bym był w innym miejscu jak swój pokuj.
Mam podobnie jak MediTop moge nawet powiedzieć że identycznie:) te same myśli nie jest to wesołe bardzo przeszkadza to w życiu utrudnia kontakty z otoczeniem
Cóż po kilkunastu latach palenia trzeba się niestety z tym borykać mam nadzieję że to minie.
wiecie co borykanie nie znaczy poddawanie sie shizom.staraj sie myśleć tak jak kiedyś kiedy niepaliłeś wiesz o co mi chodzi nie może tobą shiza kierować ty musisz mieć nad sobą kontrole....
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach
[ ODPOWIEDZ ]