[Polep]

Siemka mam niecale 20 lat. Rozpoczalem studia... Pale od 1wszej gimnazjum, a od okolo 2,5 roku praktycznie dzien w dzien (przerwy niewielkie gdy nie bylo skad zalatwic, max 1,5 miesiaca gdy probowalem zyc inaczej) Wszystko bylo by pieknie, super, gdyby nie.... moje pogarszajace sie wyniki w nauce (zaprzepascilem szanse na duzo lepsze studia....) Ale nie to mnie boli najbardziej. Najwazniejsze, ze moi rodzice zaczeli sie domyslac i w koncu sie dowiedzieli, nie raz mnie przylapali, z kolegami i samego. Chodzili na szkolenia, moja mama bardzo cierpiala a ja.... coz, zamiast przestac brnalem w to coraz bardziej mowiac sobie jak to nie jestem uzalezniony i jak to moi starsi nie maja racji.... Tracilem kontakt z ludzmi, no i klucilem sie maxymalnie z rodzicami....MAXYMALNIE :( teraz troche jakby wydoroslalem w akademiku mimo ze chlopaki tu jaraja non stop, przestalem. Nie jaralem tydzien potem zapalilem i teraz to dopiero troche ponad dwa tygodnie od ostatniego palenia.... Ale i tak jest lepiej, splacilem dlugi, zrobilem test na wszystkie dragi przy rodzicach i nic nie wykrylo.Sa w niebowzieci i mnie tez to cieszy, ale mozg mi czasem przypomina o fazie.... Cwicze codziennie na silce, biore odzywki, pije tez sok z owocow noni i tabletki ziolowe na odtoksycznienie organizmu. czuje sie swietnie, ale czy dlugo wytrzymam nie palac? bo boje sie o przyszlosc, o to ze nie bedzie mi sie chcialo chodzic do pracy, realizowac planow, dbac o dziewczyne.... Narazie umowilem sie na niezapowiedziane testy, ale czy mnie zmobilizuja? Czuje ze nadejdzie dzien w ktorym pekne :P ale przynajmniej sie nie oszukuje ze tak nie bedzie, bo zawsze gdy mowilem juz nie pale nigdy, pekalem po 2, 3ech dniach..... a teraz pp. nie pale narazie, chce sie odryc ale i tak wiem do konca zycia nie wytrwam. Z gory dzieki za rady, elo

[miodzio]

witaj na forum :) mam nadzieje, ze inni tez pospiesza ze swoimi slowami do Ciebie - ja podpowiem tak: studiujesz, wiec to wieksze miasto - warto poszukac grupy wsparcia dla odstawiajacych ziolo - inwestowanie czasu w swoj samorozwoj to najlepsza ochrona przed nawrtotem - ja tak zrobilem i nie zaluje :) - podaj miasto to podpowiem namiar na poradnie, gdzie mozesz szukac wsparcia - ewentualnie jak w poradni nie bedzie grupy tego typu, to tez spotkania indywidualne z terapeuta pomoga - nie warto ryzykowac, skoro mozna bez wiekszego trudu siegnac po pomoc
3maj sie i trzezwiej :D

[Paweł]

Z tego co czytam , to wiesz o co ci chodzi z niepaleniem . Nie możesz zakładać że się kiedyś złamiesz . Najgorzej przetrwać pierwsze dni , a później nie myśli się już tak o tym . Wiadomo że trzeba unikac miejsc i sytuacji . Skoro chodzisz na silkę , pijesz jakies odtruwające napoje to znczy że ci zależy na powrocie do normalności . Nie ma sensu brnąc w ten syf . Skoro już wiesz że dzięki trawce nie będzie ci się chciało nic robić , to znaczy że wiesz bardzo dużo . Mi dotarcie do tego zabrało wiele lat i wiele straciłem , po skończniu studiów , pracowałem nawet jako śmieciarz , bo innej pracy nie mogłem znaleźć . Nie popełnij tego błedu . Powodzenia