Cześć jestem Artur, mam 20 lat i jestem uzależniony od marihuany. Od 4 lat mojej codziennej egzystencji towarzyszy jaranie trawy. Uczę się w liceum w maturalnej klasie przez jaranie (chyba przez to, bo głupi nie jestem) zawaliłem jeden rok. Przedemną matura...Chcę przestać, ale sam sobie nie poradzę. Obiecywałem sobie setki razy, że to już koniec i...... bez większych sukcesów. Maksymalnie kilka dni i znów od nowa w największej dostępnej ilości. Przez trawe straciłem kontakt z rodzicami, jestem zamknięty w sobie. Ciężko mi się rozmawia z ludźmi którzy nie palą. Popadam w depresje.. Nie chcę już tak żyć!! Dziś nie paliłem i jutro też nie zamierzam. Proszę o wsparcie i pozdrawiam
Drgi Arurze, twoim pierwszym krokiem musi byc pójście na terapie. Bez tego nie masz szans, chyba, ze masz aż tak silną wolę jak mój chłopak i rzucisz to tak poprostu.
3mam kciuki.
masz tutaj jest garsc rad -
http://www.intus.ehost.pl/forum/viewtopic.php?t=11
mam podobna sytuacje co ty. staram sie walczyc... choc nie jest to proste. ale grunt to probowanie w koncu sie uda tylko musisz tego bardzo chciec :)
Cześć , dobrze że widzisz że masz z tym problem , dobrze że chcesz odmienić swoje życie, sama nigdy nie mialam takiego problemu, ale wiem wiem wiem że jest on do pokonania :). Pamietaj że nie jesteś z tym sam, jest wiele wiele osob które maja podobny kłopot i razem można dużo wiecej niż samemu, dlatego dobrze jest pojśc na jakas terapie, grupe wsparcia, super jest także to forum :))). Terapia pomoze tez znalesc przyczyny palenia i uporac sie z nimi tak zeby trawy poprostu nie potrzebowac , bo tak naprawde się da :). Zycze Ci duzo wytrwałości i siły w walce o Twoje własne zycie i szczescie. Musisz wiedziec że bedzie bardzo ciezko, ale jak wytrwasz efekty beda cudowne. Jak wytrwasz w trzeźwosci dasz nadzieje tym którzy beda zniewoleni marihuana a tez beda chieli z tym zerwac . Nie poddawaj sie :)))))))))))))))))
Dziękuje za słowa wsparcia. Ta strona rzeczywiście mi pomaga, dzięki niej wiem już, że jaranie jest problemem, nie tylko moim problemem. Dziś mija 4 dzień jak nie pale( dawno nie miałem takiej przerwy) miewam straszne humory raz jestem wesoły, raz jakiś smutny. Ale już zauważyłem pewną pozytywną zmiane, zdecydowanie polepszyły się relacji między mną a moją mamą. Na terapie się nie zapisuje, mam nadzieje że wytrwam bez niej i życzę wam i waszym bliskim tego samego..........powodzenia........
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach