nie wiem gdzie wrzucić ten temat. z forum korzystałam kilka lat temu, gdy przechodziłam przez okres problemu z jaraniem, oraz innymi używkami, kończąc na wieloletniej, wiecznie nie zakończonej walce z alkoholem.
nowy problem jest taki, że uzależniłam się od fast foodów. z początku mówiłam o tym wszystkim i bawiło mnie to, bo przecież to tylko jedzenie.
od kilku miesięcy mam problemy ze zdrowiem i szukajac pewnego razu pod wpływem impulsu jakiś informacji w internecie , trafiłam na coś, co niestety może być tym co mi dolega...
"Długotrwałe spożywanie pożywienia zawierającego MSG może wywołać Zespół Jelita Drazliwego (Irritable Bowel Syndrome, IBS), paskudną przypadłość. Braki magnezu w organizmie powodują hiperaktywność receptorów glutaminowych. Dr Blaylock powiązuje również znaczne zwiększenie liczby zgonów spowodowanych nagłą śmiercią sercową (sudden cardiac death ), ze zwiększonym spożyciem Glutaminianu sodu"
msg jest w każdym mcdonaldsie itp
"U osób, które stołują się w barach szybkiej obsługi częściej niż 2 razy w tygodniu, zwiększa się ryzyko nieprawidłowej kontroli poziomu glukozy w surowicy, często poprzedzającej wystąpienie cukrzycy."
nie wiem jak u mnie się potoczy, przede wszystkim muszę porozmawiać z lekarzem którego od kilku miesięcy przekonuję, że odżywiam się zdrowo (bo czasem zjem owoce albo sałatkę), ale chciałam po prostu, zwrócić uwagę na ten problem...
uważam to forum za fajną rzecz, dlatego może poruszmy jeszcze takie tematy jak tanoreksja i problemy z żywieniem? czy rzecz ma się obracać tylko w okół odżywek? ale o hazardzie jest.. w sumie wszystko może stać się nałogiem ;/
no i oczywiście seks. nie wiem czy kiedykolwiek tu poruszałam ten temat, ale dla kogoś takiego jak ja, ze skłonnością do uzależnień, uzależnienie od masturbacji i stany nimfomanii też są problemem...
pozdrawiam wszystkich starych i nowych użytkowników forum..
z jedzeniem nie mam problemów
walczę z lekką nadwagą (którą mam już kilkanaście lat conajmniej albo więcej bo nigdy nie byłem chudy) ale ostatnio skutecznie bo pomału schodzi,
mój sposób: zero białego pieczywa, zero napojów gazowanych (puszka coli to 5 łyżeczek cukru!), zero cukru, zero słodyczy, staram się jeść mało przetworzone no i dużo ruchu.
za to pornografia i masturbacja obce mi nie są :) jednak nigdy nie myślałem na poważnie by z tym walczyć. słyszałem o ruchu "no fap" ale nawet nie myślałem o tym by się tam przyłączać.
no cóż temat się chyba nie przyjmuje
jedną wiadomość dostałem tylko na privie...
to pozwolę sobie tu odpowiedzieć
może to i dobrze że nie rozbudowujmy forum i o to, bo często jak coś jest do wszystkiego to jest do d...
tak są strony poświęcone tym problemom gdzie można znaleźć pomoc np. onanizm.pl
ja sobie poczytałem i doszedłem do wniosków:
nie mam tego problemu (mechanizm?),
zamiast szukać u siebie problemów chcę znaleźć u siebie rozwiązania. tzn nie siedzieć na jeszcze jednym forum i liczyć dni abstynencji tylko skupić się na tym co robić dobrego by nie mieć czasu na myślenie o głupotach. jak będę działał pozytywnie to i o trawie myśli nie będą tak często przychodzić. bo tak jest - teraz widzę to po sobie.
kiedyś myślałem że jak zrezygnuje ze wszystkich nałogogennych zachowań to będę szczęśliwy, zero fajek, zero alku, zero trawy, zero kawy, zero czekolady, zero masturbacji. teraz juz tak nie myślę. może kiedyś mi się znowu odmieni...
teraz z kolei mam cel by się 'uzależnić' od fitnesu i endokanabinoli i powiem że całkiem nieźle mi to wychodzi i jestem z tego zadowolony.
ha! aikido przeciw swoim nałogom! :D
Ja np lubie fast foody ale staram się ich nie jadać bo dbam o swoja sylwetke ale czasem nie jestem wstanie przejsc obok budki z kebabami :D Mam tak samo, pizzerie i kebaby przyciągają mnie z niewiarygodną siłą
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach