Witam, jestem studentką psychologii, interesuje mnie problem uzależnień a konkretnie dlaczego dzieje się tak, że niektórzy wychodzą z uzależnienia i już nigdy do nałogu nie powracają a inni nawet po przebytej terapii i latach abstynencji po prostu znowu zaczynają pić, palić, brać itp. Oczywiście jest literatura która o tym wspomina, ja jednakże chciałam po prostu porozmawiać z żywym człowiekiem i dowiedzieć się jak to wygląda z jego perspektywy, Będę bardzo wdzięczna jeżeli ktoś zechce podzielić się ze mną swoją historią, oczywiście zapewniam anonimowość. Pozdrawiam i liczę na odzew:)
wydaje mi się że tu każdy czyjś temat odpowiada na to pytanie - ja np odpowiadałem tu sobie na to pytanie wielokrotnie :) i to w różny sposób.
obecnie czuję to tak że rzucić na długo i nie wracać można po 2 punktach:
- przyznaniu się do bezsilności,
- wkurzeniu się na swój nałóg.
po długich okresach zdarzało mi się wracać do nałogu i było to wtedy gdy powody dlaczego rzucam blakły w pamięci, a wracały dobre wspomnienia i gdy wracała myśl że może się uda używać kontrolnie.
również mogę porozmawiać, lub odpowiedzieć na inne pytania bardziej szczegółowe.
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach